środa, 14 stycznia 2015

,, Poznajmy się – o niedźwiadku Toffiku”



Gdzieś bardzo daleko, gdzieś, gdzie ciemna nocka budzi się słonecznym porankiem. Tam, gdzie tęcza ma swój początek bądź koniec, jest mały las. Taki mały, magiczny. W lesie mała polana, a na niej stoi mała chatka. W chatce niedźwiedzia rodzinka. Tata miś, mama, siostra, brat no i mały niedźwiadek Toffik. Rodzinka taka jak inna, choć niedźwiedzia. Najmłodszy jest Toffik. Dlaczego Toffik? A więc już Wam odpowiadam.                                                                                                                                                    Niedźwiadki wszystkie są brązowe, a nasz mały bohater, kiedy się urodził był taki troszkę ….inny jakby kakaowy jakby jaśniejszy. Już w szpitalu spostrzeżono, że misio wyróżnia się od całej reszty. Nikt go jednak z tego powodu nie odrzucał, bo przecież inny nie znaczy gorszy.                                                           Myślę, że ta jego inność miała bardzo duży wpływ na imię jakie dostał. Wróćmy jednak do pierwszego spotkania misia ze swoją rodzinką. Otóż, gdy jego rodzeństwo wraz z tatą przyszło do szpitala, to bardzo zdziwili się kolorem futerka nowego braciszka i synka. Długo oglądali swoje futerka porównując. Podobieństwa jakoś nie było widać.                                                                                                         Tata zaczął wnioskować, że pewnie w rodzinie, w odległej linii krewnych ktoś już miał taki kolorek namaszczenia. Teraz wprawdzie nie mógł sobie przypomnieć, kto i kiedy i w jakim pokoleniu przodków, no, ale przecież,, Ktoś „ musiał mieć. Dumanie i rozterki wewnętrzne taty przerwała wypowiedź starszego z synów;,, Tatuś, a dlaczego on jest taki… krówkowy?”. Na to tata jak na głowę rodziny przystało z dużą powagą powtórzył niczym echo;,,krówkowy?”.,, No taki cukierkowy” – spokojnie dodała małomówna, na co dzień siostrzyczka Fiona.                                                                                                                           Mama widząc zamieszanie, jakie wywołał nowy członek rodziny, spokojnie rzekła:,, To jest Toffik - poznajcie waszego nowego braciszka”. I tak w rodzinie pojawił się Toffik, który od pierwszych chwil wprowadził duże zamieszanie…


O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...