niedziela, 12 marca 2017

W otchłani nieistnienia



W otchłani nieistnienia
Jest pewna kobieta
Ukryta w deszczu
Niezatapialnych obrazów
Pamięta

Ten czas swój czas
Kiedy mogła istnieć
Widoczna nieobjęta
Kałamarzem zapisanych
Słów

Lubiła swoje życie
Zniszczył je - Nikt
Wyrzutek naznaczony
Tchórzostwem
Teraz nie zostało jej nic

Atrament tak jak życie
Powolutku kończy się
Zegar niczym kowal wystukuje
Miarowo minuty tylko kobiecie
Nieustanie płyną łzy

Niewidzialna granica
Murem strachu postawiona
Tkwi w pamięci do dziś
Ona wie zabrane dni są jak
Opadłe liście z drzew nie wrócą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...