Plaga myśli
Rozsiadła się wygodnie
Przejmując umysł i niczym
Wygłodniała szarańcza ruszyła
Na ucztę tego co tli się lekką
Pozytywną iskierką
Boję się że spodoba im się tutaj
A wtedy moja głowa stanie się
Bezpiecznym azylem taką przystanią
Do której zechcą wracać a ja stracę
Kontrolę odsprzedając im dobrowolnie
Własną świadomość
Rozsiadła się wygodnie
Przejmując umysł i niczym
Wygłodniała szarańcza ruszyła
Na ucztę tego co tli się lekką
Pozytywną iskierką
Boję się że spodoba im się tutaj
A wtedy moja głowa stanie się
Bezpiecznym azylem taką przystanią
Do której zechcą wracać a ja stracę
Kontrolę odsprzedając im dobrowolnie
Własną świadomość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz