Mam niechęć do lustra
Nie lubię w nie patrzeć
Ono pokazuje prawdę
Moich oczu i tego co
W moim ciele uwięzione
Brakuje mi odwagi by
Przyznać samej przed sobą
Czas biegnie- zmieniam się
W nim niby ja ale jakby inna
Ukradkiem zerkam
Moja atrakcyjność ugrzęzła
Gdzieś tam pomiędzy praniem
Gotowaniem a sprzątaniem
Szukam jej uparcie obserwując
Lustrzaną taflę
Kiedy przegapiłam moment
Ucieczki mojej kobiecości
Zgubiłam radość na ustach
Wyblakła pomadka przypomina
Piosenkę - nic nie trwa wiecznie
Nie lubię w nie patrzeć
Ono pokazuje prawdę
Moich oczu i tego co
W moim ciele uwięzione
Brakuje mi odwagi by
Przyznać samej przed sobą
Czas biegnie- zmieniam się
W nim niby ja ale jakby inna
Ukradkiem zerkam
Moja atrakcyjność ugrzęzła
Gdzieś tam pomiędzy praniem
Gotowaniem a sprzątaniem
Szukam jej uparcie obserwując
Lustrzaną taflę
Kiedy przegapiłam moment
Ucieczki mojej kobiecości
Zgubiłam radość na ustach
Wyblakła pomadka przypomina
Piosenkę - nic nie trwa wiecznie
To prawda, w obliczu lustra tracę pewność siebie, podobnie jak aparatu fotograficznego...Nie lubię , tak już mam taki mój urok Alex
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz