Tego dnia wszystko
Było zwyczajne
Na niebie świeciło słońce
Ludzie śpiesznie biegli
Do swoich spraw
Było zwyczajne
Na niebie świeciło słońce
Ludzie śpiesznie biegli
Do swoich spraw
Nic nie zapowiadało
Szła szybkim krokiem
Widziała światła domu
Mamę krzątającą się w kuchni
Widziała światła domu
Mamę krzątającą się w kuchni
Spotkała go bo on
Wybrał ją upatrzył
Wybrał ją upatrzył
Później...
Mocne uderzenie
Przeszywający ból
Światła samochodu
Przeszywający ból
Światła samochodu
Uratował ją
Leżąc nie czuła
Płynących łez
Przebarwionych krwią
Płynących łez
Przebarwionych krwią
Jej krwią
Fizyczne rany kiedyś się
Zagoiły jednak
Psychika walczy do dziś
Zagoiły jednak
Psychika walczy do dziś
Dla niej to nie był już zwyczajny dzień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz