wtorek, 9 lutego 2016

" Czego mogę chcieć..."




Właściwie to sama już nie wiem
Czego chcę, brnę w codzienność
Nie ufam przyszłości,
Stoję, niby idę, a cofam się
Nie pytam, przestałam wybiegać
W to, co ma nastąpić, czekam
Biernie otulona szalem marzeń
Nie przeklinam straconych dni
Nie wracam, do niewykorzystanych
Szans, złośliwie katuję duszę brakiem
Ataku rozgoryczenia - po co mi to
Nie wojuję ze sobą, robię swoje
Idę, nie patrzę, nie wnikam
Choć niekiedy świadomość
Odzyskuje logiczność, to po
Chwili zapada w stan zawieszenia
Nie budzę jej, po co mam fundować
Nieistotność codzienności

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...