niedziela, 23 października 2016

Oto Kasia...

Witaj, powolutku ogarniam się i mam nadzieję, że częściej uda mi się tu wrócić...Bardzo bym chciała..W tym tygodniu mimo natłoku zajęć, jakie narzuciło na mnie życie udało mi się odpowiedzieć na wszystkie wiadomości...Było ich troszkę...Zapamiętałam wszystkie....ale jedna historia do złudzenia przypomina mi Kogoś...Upartą, charyzmatyczną Dziewczynkę...Śpij w pokoju Malwinko...

"Wiesz, jestem z Domu Dziecka, nie mam domu, nikt na mnie nigdzie nie czeka. Wszędzie jestem podrzucana. nie wiem, co to przyjaźń, nie wiem, co to białe firanki ( kiedyś czytałam coś u ciebie i napisałaś). Tak Alex, gdy trafiłam na twoją stronę...znalazłam siebie. Rozerwaną na miliony kawalków opisaną w wielu historiach...Cieszę się, że nie ubarwiasz...Piszesz, tak jak jest ( może też jesteś z DDziecka)..Dzięki tobie mam wspomnienia, bo gdy czytam coś sobie przypominam...Znasz życie, rozumiesz, co dzieje sie w ludzkich psychikach...Skąd tyle wiesz?......"

Nie wiem skąd wiem, czy wogóle coś wiem. Są dni kiedy wydaje mi się, że nic już nie wiem. Może też nie chcę wiedzieć...Tak, mam takie dni...Nie jestem z Domu Dziecka..Słucham, obserwuję, zapisuję życie. To chyba wszystko, co wydaje mi się, że potrafię, że mogę, że chcę robić. Powiedziałam kiedyś, niestety nie posiadam żadnych talentów. Nie potrafię pięknie rysować, malować, śpiewać. Nic...Zazdroszczę Innym, że coś potrafią...

Kasia( imię zmieniłam) fajna dziewczyna, buntowniczo nastawiona do życia. Troszkę to dobrze, bo łatwiej będzie Jej nie dać się podejść, oszukać...Czego bym chciała, żeby znalazła w sobie moc, silę do walki z codziennością. potrafiła się znaleźć. Pewnie, będę o Niej jeszcze coś pisać...ha ha
Zastanawiam się ile jest takich dzieci, jak Kasia. Samotnych, odrzuconych. Z wielkim bagażem doświadczeń, pomimo młodego wieku..Pamiętacie mój wiersz "za krat", Ona go znalazła, przeczytała...
takich KAŚ jest wiele. Nie wszystkie mieszkają w DD, niektóre, mieszkają obok...Czują, jak Ona ogromną samotność, niezrozumienie, odrzucenie...Boją się zaufać wyciagnąć dłoń. przełamać strach, opór przed światem. nie potrafią, choć może bardzo chcą uzewnętrznić własne uczucia, pokazać się. Pogubione, chowają się...
Mam syna, obserwuję go, czy ma znajomych, jakich. Pytam gdzie idzie, kiedy wróci. Nieważne, że się buntuje - muszę wiedzieć. Chcę wiedzieć, uczestniczyć w Jego życiu, może troszkę  powinnam stać bardziej z boku. Jestem matką. Często mu mówię...Nie wiem, uczę się, może błądzę ale wiedz, że jestem...Stoję i obserwuję...Takie czasy, internet, postęp. W tv tyle przemocy...Człowiek martwi się i zasatanawia.
Nie chcę, żeby był jak Moja Kasia - samotny...

Tyle, albo aż tyle...

Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...