sobota, 22 października 2016

W szpitalnej sali



W szpitalnej sali
Wieje chłodem
Nieskazitelna biel
Zimny błękit choć
Przeplatają się wzajemnie
Studzą atmosferę
Nawet przyniesione kwiaty
Nie są w stanie ogrzać zimna
Nadać kolorytu pomieszczeniom
Wszędzie widać smutne oczy
Zatrzymane w bezruchu
Czasami masz szczęście
Zobaczysz uśmiech
Taki na pozór
Taki na chwilę
W szpitalnej sali
Słychać kroki zegarów
Które zakłócają
Nagromadzoną ciszę
Tylko one tutaj rządzą
nadają rytm temu co
Zastygłe
W szpitalnej sali co
Chwilę gaśnie ludzkie
Życie

W szpitalnej sali za dużo spada łez, za dużo smutku odbija sie po głuchych ścianach samotności...

Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...