,,Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku..." J.L.Wiśniewski
czwartek, 30 stycznia 2020
Z miłości do mojego kota
Lubię tak leżeć
Wylegiwać się do woli
Na miękkim kocyku
Lub sypialnianej pościeli
Prężę się wtedy przeciągam
I cichutko zadowolony mruczę
A gdy na grzbiecie poczuję
Dotyk ciepłych dłoni wtedy jest
Mi błogo niczym w niebie
Później zmęczony leniwie
Pazury ostrzę na dywanie
Łyknę dwie krople wody
Które spadają z kranu
No i znowu położę się zmęczony
Na słonecznym balkonie
Z miłości do mojego kota...
Pory życia
Minęła wiosna
Zabierając poranny
Śpiew skowronka
I fiolet pachnących bzów
Teraz odchodzi lato
Puste pola dają wspomnienia
Złotych kłosów zbóż
Zdziwione sarny szukają schronienia
Niczego już prawie nie ma
Spalona upałami trawa straciła
Urok soczystej zieleni
Dojrzałe jabłonie uginają się pod
Swoim owocem
I ja rozmarzona wśród mgły oparów
Czekam na miłość może zapuka
Do drzwi jeszcze tej jesieni
Zbyt silni
Są ludzie którzy
Tak wiele przeszli
Zboczyli z wielu dróg
Myląc swój trop zanim
Dotarli do obranego celu
Nie poddali się choć do
Dziś czują wiatr na twarzy
Upadali wstawali hartując
Własne ciało
Jednak nigdy się nie poddali
Nie zawrócili powołując na słabość
Oni wierzyli że tylko upór i determinacja
Doprowadzi ich na sam szczyt tego
Co inni uważają za niemożliwe
Jaka jest miłość ?
Delikatna
Zbyt subtelna
Za bardzo wrażliwa
Skromna
Często niepokorna
Romantyczna czasem
Zadziorna z przytupem
Hałaśliwym krzykiem
Pełna rozkosznych uniesień
Milczeniem okryta taka
Właśnie jest miłość
Twoja gwiazda
A teraz podnieś do góry głowę
Gdzieś tam czeka na Ciebie
Twoja gwiazda gotowa wysłuchać
I spełnić choć jedno z marzeń
Musisz ja tylko odnaleźć
Głowa do góry, bo nie zobaczysz gwiazd. Patrząc w dół ominie Cię ich blask...
Kameleony
Niektórzy z nas są wyjątkowymi aktorami, takimi na miarę Oscara. Potrafią niczym kameleon przybrać uśmiech, choć ich wnętrze przechodzi właśnie jeden z największych emocjonalnych kataklizmów...
Alex
O życiu
Życie to etap
Zamkniętych chwil
Objętych czasem
Nie marnuj ich na
Bzdury
Życie jedna historia naszego urodzenia, jeden dar
W labiryncie myśli
W labiryncie
Ludzkich spraw
Szukam odpowiedzi
Choć więcej pytań
I znaków zapytania
Niekiedy tupię nogą
Stawiając wykrzyknik
Inaczej się nie da
Zwariowałabym w gąszczu
Zawiłości niedokonanych
Myśli
Wiewiórka
Dziś zobaczyłam
Wiewiórkę na drzewie
Zrozumiałam mamy
Prawie jesień
Wspomnieniem jest
Zapach majowego bzu
I smak czerwcowych
Truskawek powoli
Przechodzi do lamusa
Kończy się lato
Do drzwi cichutko
Puka wrzesień
Krótszy dzień
Noc zimniejsza
A w szafie uśmiechem
Obdarza mnie ciepły sweter
Troszkę na luz...
Kochani, mam do Was taką małą prośbę. Nie bierzcie wszystkiego tak na serio, traktujcie to troszkę z przymrużeniem oka( chodzi mi o żarty, choć wpisy niekiedy też) .
Moim zamiarem nie jest i nigdy nie było kogoś urazić ( zresztą po takim czasie powinniście to już wiedzieć).
Trudno mi ocenić, czy wstawiony przeze mnie żart rozśmieszy 1000 osób czy tylko jedną. Nie wiem tego.
To samo z wpisami jedne są smutne inne radośniejsze. Tak na nie patrzcie. Nie jak na moją depresję. Jestem tylko człowiekiem, mam potrzebę odreagowania różnymi emocjami. Dlatego raz jest weselej raz smutniej. Pisząc nigdy nie wiem co się komu spodoba. Przelewam swoje myśli i nie zastanawiam się, bo jak zaczynam to wszystko wydaje mi się być nietrafione.
Chcę pisać! I staram się nie obrażać, unikam polityki, zbędnych dyskusji, nie krytykuję i nie osądzam. Przedstawiam moje "szaleństwo" . Mam wrażenie, że ostatnio tylko przepraszam za obrazek, smutek, radość, dramat opisany.
Proszę podchodźmy z dystansem i nie utożsamiajmy wszystkiego z podmiotem literackim...
Alex
WEEKEND
Weekend był, ale się już prawie...
Pora przytulic głowę do poduszki
Dziękuję za miłe, wieczorne towarzystwo
Było mi jak zawsze bardzo miło wyrzucić
Z głowy balast "mojego szaleństwa"
Śpijcie dobrze, bo jutro startujemy
W nowe jutro, nowe szanse

Dobranoc
Zwodzona obietnicami
Tyle razy się pomyliłam
Zwodzona obietnicami
Dawałam się oszukać
Upadałam wstawałam
I tak na przemian
Do dziś czuję zimno
Tafli wody po której
Nieraz stąpałam
Umierałam odradzałam
Nie wiedząc co czeka
Na mnie jutro jak to w życiu
Powiesz - tak jak to w życiu
Nie ja pierwsza nie ostatnia
Tylko do jasnej cholery
Nie rozumiem jednego
Dlaczego po tylu próbach
To dalej tak mocno boli
Zostałam sama
Gdy poprosiłam
Cię o spotkanie
Wiedziałam że nie
Przyjdziesz
Czekałam nie czując
Zimna chłód nocy
Okazał się łaskawszy
Smagał moją twarz
Jak gdyby ocierał łzy
Po drodze minął mnie
Wiatr przyjacielsko
Osiadł na ramionach
Później zrozumiałam
- Zostałam sama
Z lotu ptaka
Lubię przysiąść
I z lotu ptaka
Obserwować miasto
Tak o poranku kiedy
Jeszcze wszystko śpi
Uśmiecham się bo wiem
Ty tam też jesteś i choć
Teraz smacznie śnisz
Nieświadomy mojej
Obecności to wiem
Telepatycznie przyciągnę
O mnie myśl
Jawa czy sen ?
Tej nocy
Przyjdę niczym nieproszony
Bez zapowiedzi gość
Usiądę na brzegu łóżka
I będę obserwować jak śpisz
Później wśliznę się do łóżka
Położę na tobie mój oddech
Moje myśli będą dotykać twoich
A nasze serca będą miarowo bić
Kiedy zaśniesz mocnym snem
Wejdę z impetem i zmienię jego bieg
Dopiszę swoje zakończenie ale przerwę
W najważniejszym momencie żebyś
Rano zastanawiał się czy to była jawa czy sen
Jestem przecież Aniołem
Kiedy ją ostatni raz widziałam
W jej dłoni lśnił metalowy nóż
Na cóż on - spytałam
Mi na nic - odpowiedziała
Posyłając niewinny uśmiech
Widząc moje zdziwienie
Ponownie uśmiechnęła się i rzekła
- Zabrałam go by choć ten nie
Zrobił już nikomu krzywdy
Jestem przecież Aniołem
Moim przeznaczeniem
Jest czynić dobro
Szansa na jutro
To nic, że dziś coś zawiodło, poszło nie tak. Jutro masz nowe 48 godzin, by to zmienić. Nazwij je swoją szansą ...
Nie załamuj rąk. Bywa. takich, jak Ty jest wielu. Dziś jutro i pojutrze. Wielu przetrawia swoje porażki. Takie życie, taka chwila, tacy ludzie, tacy my...
Dokądś
Przemierzasz
Zmierzając gdzieś
Tam daleko w przód
Sam nie wiesz dokąd
Dokądś
Przed siebie
Byle nie wstecz
By poznać nowe
Przeżyć nowy dzień
Hartując duszę
Przywołując jutrzenkę
Kolorowy motyl
Czego najbardziej
Zazdroszczę innym
Spokoju
Tego że nie muszą
Stale odwracać głowy
Uciekać na oślep przed
Przetartą przeszłością
Która stale puka do drzwi
Są wolni
Ja niewolnik
Starych wspomnień
Jestem Syzyfem który
Pokutuje za swoją winę
Jaka jest moja - nie wiem
Może taka że nie jestem
Kolorowym motylem
każdy ma swoje demony. I dopóki nie upora się z nimi, dopóty będzie uciekał...
Zapomniane dzieci
Moja niemoc
To One małe dusze
Błąkające się wśród
Wiejskich ulic
Zapomniane dzieci
Dzieci niczyje jak wolisz
One nie wyciągają rąk
O nic nie proszą
Przychodzą ocierając
Nieśmiało dłoń o moją
Szukają schronienia
Choć milczą - wiem...
Później nie mogę spać
Widzę ich twarze
Na oślep chwytam za ręce
Ciągną mnie w otchłań
Swoich rodzinnych dramatów
Nadchodzi ranek
Targana wyrzutami
Zaczynam nowy dzień
Tylko w krtani uwiera
Mnie własna bezsilność
A po twarzy znowu płyną łzy
Znowu temat mojego serca...
Ludzie...
Ludzie, ludzie. Pełno ich wszędzie. Przychodzą, odchodzą, wracają, zostają...
Każdy z nas choć raz w życiu spotkał kogoś, kto sprawił małą rewolucję swoim przybyciem. Pojawił się niespodziewanie, niczym "jeździec znikąd" i wywrócił nasze życie do góry nogami, a my oszołomieni już nigdy nie byliśmy tacy sami.
A później gdy odszedł z naszego życia, to tak naprawdę nigdy nie wymeldował się z naszego serca...
Bogactwo świata
Jeden dobry gest stanowi więcej, niż całe bogactwo tego świata...
Są dni kiedy obecność jest wszystkim, jedno słowo wyraża wszystko, jedna myśl wypełnia całą pamięć...
Mgła
Chciałabym być mgłą
Niewidocznym obłokiem
Który przysiada w konarach
Drzew
Chciałabym być mgłą
I bawić się z wiatrem
W chowanego biegając
Po polu
Chciałabym być mgłą
Wtopić się w piękno
Naszego krajobrazu
Bezszelestnie
Chciałabym być mgłą
Odejść kiedy najdzie
Mnie ochota i wrócić
Niezauważenie
***
Lubię nią być
Przykrywać świat
Otulać zaspane drzewa
Dzielić świat na pół
Schodzić z najwyższych
Szczytów by osiąść
Na zielonych polanach
Gdy jestem nią doceniają
Mnie romantycy
Wpatrując się w jej biel
Grzeszą dotykając pieszczą
A ja bezwstydnie przenikam
Przez ich palce uwielbiana
***
Mówisz mi że znikam
Wymykam się z twoich rąk
Niczym nieśmiała dziewczyna
Kuszę i uciekam a ty zakochany
Gonisz mnie przez pola wołasz
Szumem wierzb szelestem
Jesiennych liści
Uśmiecham się lubię flirtować
Może kiedyś nam się uda - kto wie
Nikt nie powiedział że niemożliwy jest
Romans pomiędzy wiatrem a mgłą
Irena Sendlerowa
Tej Pani przedstawiać nie trzeba. WIELKI CZŁOWIEK< OGROMNE SERCE. Ale dziś troszkę inaczej...
Dziś nawiążę do nas - do Matek... Dzielnych kobiet, które by ochronić swoje pociechy są w stanie zrobić wszystko, wiele przejść i przed niczym się nie cofnąć.
Matka, jest niczym lew, żadne zło jej nie straszne.
Kobieta, która na co dzień kieruje się rozumem, zdrowym rozsądkiem w momencie ataku na jej pociechę staje się nieobliczalna, nieracjonalna, pozbawiona strachu.
To ktoś, kogo nic nie zatrzyma byle tylko pomóc dziecku...
W dzisiejszych czasach, w dobie używek ( narkotyki, dopalacze, cyberprzemoc) trzeba być stale czujnym, uważnym, by w porę zauważyć, nie przegapić, właściwie zareagować i gdy sytuacja tego wymaga pomóc.
W momencie walki o dobro swojego potomstwa Kobieta - Matka podpisze pakt z diabłem, poruszy niebiosa, wywoła wojnę. Nie cofnie się przed niczym i nic nie jest w stanie ją odwieść, zawrócić z drogi po której kroczy walcząc o dobro dziecka.
Wszystkim Matkom, które "walczą" życzę siły, odwagi i pomocnej dłoni, która pomoże wygrać batalię o zdrowie, życie własnego dziecka.
Jesteście WIELKIE!
Dlatego pozwoliłam sobie właśnie na taki obrazek, porównanie. Większość z Was jest taką <<Ireną>> Kobietą, której nie zatrzyma żadna siła ...
Mojej mamie
Urodzinowo - mojej Mamie
Mamo
Jutro Twój dzień urodzenia
W zegarze lat cyfrę zmienisz
Lecz gdy ja patrzę na Ciebie
Widzę tę samą kobietę
Którą zawsze jesteś
To nic że zmarszczek kilka
To nic że okulary na nosie
I Siwe włosy zdobią głowę
Dla mnie jesteś Mamą
Moją jedyną i kochaną
jak każde dziecko tak i ja lubię pisać dla Mamy i o mamie
Pokazówka
Są tacy, co się chwalą i tacy, co trzymają dla siebie...
Dziś o tych, którzy są skryci...
Pamiętam czasy, kiedy nie zaglądało się przez okno z serii" co tam nowego kupił sąsiad". każdy miał, co miał. Da siebie nie na pokazówki. Do szkoły dzieci szły w mundurkach, przez co pół szkoły nie trąbiło, że " o wy, w weekend nie byliście w galerii". na stole było to, co zaoferował ogródek, bez zbędnych wypraw do marketu i kupowanie pod akcją" zjem czy nie, ale kupię". Nawet, gdy sąsiadka kupiła kieckę to drugiej pokazała. Ta pochwaliła i tak to się kręciło. Teraz modne są "stylówki", pokazówki. Byle tylko lepiej, więcej, drożej. By widzieli przez okna. By zazdrościli... Istne wariactwo. Po co i na co to...Nie wiem
Wszystko ma swój czas...
Przestań na siłę zabiegać, udowadniać, obiecywać zmianę, poprawę. Po co ta szopka?. Jesteś jaki jesteś. Ni lepszy ni gorszy od całej reszty świata. Pamiętaj nic na siłę. Być może to nie ci, z którymi będziesz przeżywał swój czas. A i nie upodabniaj się do tego czy tamtego. Nie skopiujesz go, bo on to on. Ty nie będziesz nim, a on nie będzie tobą. Zawsze, ale to zawsze znajdzie się ktoś, kogo ty zafascynujesz...Dla niego będziesz wzorem , zazdrością... Czekaj cierpliwie, odpowiedni ludzie na pewno cię znajdą i pokochają nie za to jaki jesteś, tylko, że jesteś … Powodzenia
Powierzchowność
Często oceniamy tylko powierzchowność, nie zaglądając w środek. Nie staramy się odkryć czegoś, tylko z góry skreślamy początek. Dzielimy na dobre - złe, brzydkie - piękne, mądre - głupie... Nie wiem czy wynika to z naszego lenistwa, ostrożności czy próżności. Boimy się odkryć w kimś kogoś, kim my sami nie jesteśmy. A może warto pobawić się w "archeologa", przysiąść, pogrzebach i znaleźć. Właśnie tak znajduje się przecież najcenniejsze skarby...
Wierzę w słowa
Wierzę w słowa. Słowa to moc, siła. Słowem zranisz, skrzywdzisz, skaleczysz, ale też pokrzepisz, dasz nadzieję, pomożesz. Słowo jest niczym sztylet mocne - rani niczym sztylet, który tnie na kawałki. Mądre daje wiarę, mądrość. Możesz nim uleczyć duszę, odebrać wolność. Wykastrować wnętrze. Dlatego myślisz, co mówisz. Nie tak dobrane może być ostatnim ciosem w relacji człowieka z drugim człowiekiem...
Wierzę w słowa, bo mają moc. Dają siłę, podcinają skrzydła, ranią, leczą, podnoszą na duchu, przywracają wiarę...
Jak to w życiu
Mały pokój, na biurku lampka. Ty z rozmazanym makijażem, zasmarkana, rozłożona na łopatki. Oszukana, zdradzona, wykorzystana...W myślach szukasz pokrewnych swojego dramatu. I durne pytanie? Jak to się stało? Jak do tego dopuściłam? Dlaczego znowu ja? Gdzie podziała się ta cholerna czujność. Gwizdasz, ale ona nie przybiega niczym potulny pies... Wszystko na nic...nigdy nie nauczysz się oceniać swoich szans, możliwości. zawsze ktoś cię ubiegnie. Zawsze będzie coś, ktoś...Nie pora, nie miejsce...I historia znowu zatoczy koło...
Jak to w życiu...
jeden z moich ulubionych cytatów...
Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.
Haruki Murakami - Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland
Jesteś indywidualistką
Jesteś indywidualistką
Chodzisz własnymi drogami
Nie szukasz na siłę przyjaźni
Nie zabiegasz o uwagę
Choć nie siedzisz też w kącie
Jesteś skryta małomówna
Ale nie zaliczę cię do milczka
Od miasta wolisz wieś lecz
Są dni kiedy wbiegasz na
Ostatnie piętro miejskiego wieżowca
Zamykasz oczy rozciągasz ręce
Bo tak wyrażasz swoją wolność
Oj tak Ci wszyscy indywidualiści, wrażliwcy, i inne twory emocjonalne mają przerąbane. Wierzę, bo sama jestem jednym z nich...
Zrozum
Zrozum
To wreszcie
Z namiętnością
Nie wygrasz
Prędzej czy później
Dopadnie cię powali
I wykorzysta w najbardziej
Wyuzdany sposób
Alex
Pewne opowiadanie
Będąc nastolatką przeczytałam w jakimś piśmie dla dziewcząt opowiadanie. Wywarło na mnie wrażenie, gdyż zapamiętałam je do dziś.
Przez długie lata miałam gazetę, często czytałam . Później jak to w życiu, gazeta się gdzieś zapomniała, internetu nie było, a ja już nigdy nie znalazłam tej publikacji.
Mogłabym odtworzyć, napisać, ale zabiłabym "fascynację", którą wzbudził we mnie ten wpis...Więc tego nie zrobię, ale chciałabym kiedyś napisać coś tak dobrze, jak to opowiadanie. By moja historia wywarła na kimś takie wrażenie, jak na mnie tamta. By ktoś zapamiętał ją na dłużej niż jeden dzień...
Alex
Tak to prawda. Minęło już tyle lat, a ja dalej pamiętam przeczytane w którymś z pism młodzieżowych opowiadanie. Było drastyczne w treści ( może na tamte lata, mój wiek). Wywarło na mnie niesamowite wrażenie. Poruszyło. Dotyczyło samobójstwa młodej dziewczyny. Chciałabym kiedyś napisać coś tak dobrze, by zostało zapamiętane.
Niczym wrony
Są dni kiedy
Godzinami milczę
Nie wypowiadam słów
Choć te krążą niczym wrony
Rwąc się zajadle
Nie spuszczam ich trzymam
Na łańcuchu niech wyją
Nie rusza mnie to
Wiesz tak naprawdę
To wcale nie jestem grzeczna
Jestem grzeszna
I dobrze mi z tym
Chłostam je batem ciszy
Aż spokornieją wtedy
Ściągam kaganiec milczenia
I daję im się zagryźć
Niech przetrwa najsilniejsza
Nocą budzą się demony...
Co ta noc z nami robi. Przyprawia do szaleństwa, fizycznego obłędu. Tarza nas w ciemności, a my potłuczeni idziemy na oślep, biorąc cały balast, który nam wciska. Cały dzień wijemy się, by wieczorem dać upust, temu, co za dnia siedziało ukryte w najskrytszych zakamarkach naszych dusz. I tak rodzą się demony...
Obserwuję świat
Pytasz mnie stale
Gdzie jestem
Znikłam
Milczę
Nie odzywam się
Jestem
Tylko mniej
Wychodzi mnie
W świat
Siedzę sobie tutaj
Wśród swoich
Z moją ulubioną
Książką i dalej
Obserwuję świat
Po swojemu
Tak. Ograniczyłam publikację w grupach poetyckich. Skupiłam się bardziej na stronie. Zobaczę, kto mnie zapamięta, kto pójdzie dalej. Również Poeci inni... Stwierdziłam, że może faktycznie "mniej znaczy więcej". A może to mój chwilowy kaprys, którego sama nie rozumiem? Nie wiem..
Może potrzebuję ciszy...
Nic nie trwa wiecznie...
Tak właściwie
To jestem niczym
Nikim istotnym
Nie zmienię świata
Nie sprawię cudu
Nawet nie wpiszę
Żadnych mądrych słów
Które zmienią twój tok myślenia
Zresztą nie chcę zmieniać
Nikogo w coś czego on sam
Nie chce nie potrzebuje nie szuka
I choć tu jeszcze chwilkę będę
Ty jutro pojutrze kiedyś
Zapomnisz o mnie
Świat się nie zawali
Życie będzie szło według
Własnego rytmu tylko my
Rozdzieleni będziemy
Przeżywać je osobno
Fragment; ..Nic nie trwa wiecznie …"
Czytelnikom
Nie wiem dlaczego
Tak jest ale gdy tylko
Pomyślę o Tobie od razu
Mam na twarzy uśmiech
Kochani, dziękuję za odwiedziny, polubienia i każdy uśmiech...
Czym jest miłość?
Czym jest miłość
Stale się dopytujesz
Nie odpowiem
Nie dlatego że nie wiem
Ale dlatego byś sam
Znalazł w niej swoją
Odpowiedź
A tak na serio, jest jakaś definicja miłości. jedna, która uściśli to wszystko
Rzecz
Gdy
Pierwszy raz
Spojrzałam na ciebie
Potraktowałam cię niczym
Rzecz
Dlaczego spytasz
Bo wiesz zapragnęłam
Cię mieć nie ważne ile
By miało mnie to kosztować
Trudne związki, to zawsze poplątane emocje. Mix wszystkiego gniewu, złości, namiętności... Ale może właśnie przez to, że tak się dzieje jest tak pociągająco?
Mały Anioł
Kiedy
Stałaś się małym
Niewinnym aniołkiem
Twoja matka odeszła
Razem z Tobą
Gasła dzień po dniu
Egzystowała
Nie kłóciła się o deszcz
Obojętne było jej słońce
Stała i cały czas patrzyła
W jeden punkt - niebo
Przeżyć śmierć dziecka? Wróć... Doświadczyć straty niewyobrażalne cierpienie. Przeżyć własne dziecko... Najgorsza kara, jaka może być zesłana Rodzicom...
Kiedyś spotkałam miłość ...
Kiedyś
Spotkałam miłość
Zapytałam ją czy zostanie
Niewinnie ukryła w rozmarzeniu
Wzrok
Chciałam ją chwycić zatrzymać
Uciekła niespostrzeżenie
Długo jej szukałam zaglądając
W każdy zakamarek
Straciłam nadzieję i wtedy
Spotkałam Ciebie
Każdy z nas przeżył coś takiego, co zapamiętał na zawsze. Piękne wspomnienie myśl, którą zachował w sercu… I dobrze, bo trzeba mieć w życiu coś niezwykłego do czego wracamy w chwili emocjonalnego kryzysu…
Alex
Subskrybuj:
Posty (Atom)
O życiu słów kilka
W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...
-
Dziś na Dobranoc wiersz naszego Poety Niech wam się przyśni koszyczek wiśni... Gałązka wiśni Gdy ci się kiedyś przyśni na przykład...
-
W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...
-
W listopadzie niebo ciągle Płacze przywołuje tęsknotę Żalem serce ściska Wzruszenie pamięć Wyciska przywołuje Nieczytelne obrazy Twa...