Tej nocy
Przyjdę niczym nieproszony
Bez zapowiedzi gość
Usiądę na brzegu łóżka
I będę obserwować jak śpisz
Później wśliznę się do łóżka
Położę na tobie mój oddech
Moje myśli będą dotykać twoich
A nasze serca będą miarowo bić
Kiedy zaśniesz mocnym snem
Wejdę z impetem i zmienię jego bieg
Dopiszę swoje zakończenie ale przerwę
W najważniejszym momencie żebyś
Rano zastanawiał się czy to była jawa czy sen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz