Są tacy, co się chwalą i tacy, co trzymają dla siebie...
Dziś o tych, którzy są skryci...
Pamiętam czasy, kiedy nie zaglądało się przez okno z serii" co tam nowego kupił sąsiad". każdy miał, co miał. Da siebie nie na pokazówki. Do szkoły dzieci szły w mundurkach, przez co pół szkoły nie trąbiło, że " o wy, w weekend nie byliście w galerii". na stole było to, co zaoferował ogródek, bez zbędnych wypraw do marketu i kupowanie pod akcją" zjem czy nie, ale kupię". Nawet, gdy sąsiadka kupiła kieckę to drugiej pokazała. Ta pochwaliła i tak to się kręciło. Teraz modne są "stylówki", pokazówki. Byle tylko lepiej, więcej, drożej. By widzieli przez okna. By zazdrościli... Istne wariactwo. Po co i na co to...Nie wiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz