Ludzie, ludzie. Pełno ich wszędzie. Przychodzą, odchodzą, wracają, zostają...
Każdy z nas choć raz w życiu spotkał kogoś, kto sprawił małą rewolucję swoim przybyciem. Pojawił się niespodziewanie, niczym "jeździec znikąd" i wywrócił nasze życie do góry nogami, a my oszołomieni już nigdy nie byliśmy tacy sami.
A później gdy odszedł z naszego życia, to tak naprawdę nigdy nie wymeldował się z naszego serca...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz