Gdy poprosiłam
Cię o spotkanie
Wiedziałam że nie
Przyjdziesz
Czekałam nie czując
Zimna chłód nocy
Okazał się łaskawszy
Smagał moją twarz
Jak gdyby ocierał łzy
Po drodze minął mnie
Wiatr przyjacielsko
Osiadł na ramionach
Później zrozumiałam
- Zostałam sama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz