wtorek, 7 kwietnia 2020

Starość kontra młodość


Umyka młodość
Strachem kończy się dzień
Czy zdążę umyć okna
Zobaczyć tulipany
Pogłaskać psa
Zobaczyć przylatujące
Bociany

Życie
Ucieka mi niczym
Woda przez palce
Delikatny chłód
To obawa bym jeszcze
Mógł obserwować majowe
Słońce

Obserwuję dzieci
I Żonę ukochaną
Niczym z film
Kadr po kadrze
Oglądam obrazy z życia
Już się tak nie spinam
Powagą

Teraz na koniec
Przekomarzam się trochę
Częściej śmieję choć też płaczę
Ale nie żałuję niczego
Nie spieram o daty i nie sięgam
Pamięcią
Do tego czego już nie
Pamiętam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...