Widzisz jak
Jedni biegną w pośpiechu
Nie zwracając na nic uwagi
Ktoś inny wlecze się oglądając
Oświetlone sklepowe wystawy
Które kuszą ciągłą ofertą promocyjną
Niektórzy idą prowadząc długie
Telefoniczne dyskusje
Mimochodem dostrzegam
Na ławce jakiegoś starszego pana
Który ukryty za gazetą
śledzi podobnie jak
Ja cudze sprawy obcą rzeczywistość
Po chwili wszystko się uspokaja
Ulica powoli wyludnia się
Gdzieniegdzie słychać
Histerię dzieci które uparcie
Próbują naciągnąć swoich
Rodziców na kolejne cudo z reklamy
W oddali echo powtarza ujadanie psów
Ostatnie pary zakochanych czule
Przytulają się ukrywając w parkowych
Alejkach walcząc z rozstaniem
Miasto śpi
W domach zapalają się światła
Ludzie krzątają się przy swoich
Codziennych obowiązkach
Włączane telewizory skupiają
Własną publiczność
Tylko neony wesoło zmieniają
Swoją kolory chcą w ten sposób
Przyciągnąć czyjąś uwagę
Miasto śpi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz