środa, 22 czerwca 2016

Z tęsknoty za ojcem



Jestem dzieckiem marynarza
Chyba
Stale stoję przy oknie i czekam
Na mojego tatę bo kiedyś
W końcu do nas wróci
Przepraszam że nie odwrócę do
Ciebie swoich oczu i nie skieruję
Z ust rozżalonych słów ale nie
Mogę odejść od okna - nie chcę
Przegapić moment powrotu
Wiem że tata kiedyś wróci
Choć mama stale milczy
Odwracając pusty wzrok
Ja stale czekam
Każdy ma ojca który
Wraca do domu i dzieci więc
Mój też wróci
Stoję i cały czas zaglądam
Ubrany w piłkarską koszulkę
Z przygotowaną piłką - jestem
Mam nadzieje że idąc zobaczy mnie
Urosłem już i nie potrzebuję krzesła
Wysyłam mu w listach kolejne zdjęcia
Tak na wypadek gdyby zapomniał jak
Wygląda jego ukochany syn bo przecież
Nim jestem - mam stale powtarza mi jak
Bardzo mnie kocha i że jestem dzieckiem
Poczętym z miłości
Kiedy On w końcu wróci...


Nie ma nic gorszego niż syndrom dziecka porzuconego, które cały czas czeka i czeka. Nie rozumie, że jego tata nigdy nie wróci, bo nie chce , bo podjął taką właśnie decyzję... Nie chodziło mi tu, aby "przypiec" ojcom", tylko pokazać świat oczami dziecka, jego odczucia i przemyślenia..
Pozdrawiam Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...