Kto nigdy nie zaznał głodu
Ten nie zrozumie
__________
Było już szarawo
Przeklęte miejsce
Z którego nawet ptaki
Uciekały w popłochu
Odstraszało nawet powietrzem
Siedzieliśmy grzecznie
Jeden obok drugiego
Bojąc się podnieść do ust łyżkę
Głód doskwierał nam bardzo
Świdrował w kiszkach dźgając
Niczym widelec
Obawa co jest w misce zwyciężyła
Baliśmy się 'żartów' Katów
Oni zawsze starali się nas ośmieszyć
W obliczu tego miejsca człowiek
Stawał się... no właśnie kim
Do dziś szukam odpowiedniego słowa
Nie mogę... Nie potrafię... Chyba przez łzy
Ich też nigdy się nie wyzbędę
Ten nie zrozumie
__________
Było już szarawo
Przeklęte miejsce
Z którego nawet ptaki
Uciekały w popłochu
Odstraszało nawet powietrzem
Siedzieliśmy grzecznie
Jeden obok drugiego
Bojąc się podnieść do ust łyżkę
Głód doskwierał nam bardzo
Świdrował w kiszkach dźgając
Niczym widelec
Obawa co jest w misce zwyciężyła
Baliśmy się 'żartów' Katów
Oni zawsze starali się nas ośmieszyć
W obliczu tego miejsca człowiek
Stawał się... no właśnie kim
Do dziś szukam odpowiedniego słowa
Nie mogę... Nie potrafię... Chyba przez łzy
Ich też nigdy się nie wyzbędę
*
W tych czasach
Wszystko się poplątało
Dobro ze złem
Nawet śmierć straciła
Kolejność rodzice
Chowali dzieci
Nikt nie liczył na cud
Dookoła szerzyła się zaraza
Bezwładne ciała leżały
Porzucone niczym szmaciane
Lalki ich widok tak bardzo
Przyzwyczaił oczy
Bez emocji toczyło się życie
Choć trafniej było by rzec
Ludzka wegetacja
Wszystko się poplątało
Dobro ze złem
Nawet śmierć straciła
Kolejność rodzice
Chowali dzieci
Nikt nie liczył na cud
Dookoła szerzyła się zaraza
Bezwładne ciała leżały
Porzucone niczym szmaciane
Lalki ich widok tak bardzo
Przyzwyczaił oczy
Bez emocji toczyło się życie
Choć trafniej było by rzec
Ludzka wegetacja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz