piątek, 1 lutego 2019

Dziwna ta jesień


Nie pytaj jak się czuję
Szarość sączy depresję
Chłonna wciągam
Ten niezbyt aromatyczny
Deser

Dusi mnie nicość
Brak słońca lawą łez
Wypływa ze zgaszonych
Oczu

Nie o taką jesień mi chodziło
Mam dość braku entuzjazmu
Na ustach ludzi których mijam
Na ulicznym przejściu

I te liście walające się wszędzie
Dlaczego nie wirują na wietrze
Powinny w parku zabawiać
Przypadkowych przechodniów

Dziwna ta jesień
Niby ta sama a jakaś taka inna
Nie bliska sercu jakby obca
Cóż i taką trzeba pokochać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...