sobota, 23 lutego 2019

Bezsenność... 3.15


Jest 3.15. Wolny weekend. Znowu nie mogę spać. Moja głowa przyprowadza towarzystwo. Bezsenność nie lubi samotności. Zamiast przytulić głowę do poduszki, siedzę w tym nocnym świecie nasłuchując odgłosów nocy. Raz po raz przejeżdża jakiś samochód, światłami przyprowadzając jasność. Świat śpi, zmęczony tym, co wydarzyło się wczoraj. Ludzie wtuleni w swoje pościele również. Choć… Jedni śpią, śniąc swoje, kolorowe sny ( i oni chyba są zwycięzcami), drudzy wracają z imprezy śmiejąc się ciut za głośno (jutro znienawidzeni przez drużynę sąsiadów będą musieli stawić czoło wypowiadając późne „dzień dobry”). I tak to się kręci. Ktoś tam w oknie, też „czuwa”. Zapach papierosa świdruje moje nozdrza, przenika pokój zajmując bez pytania całą, jego powierzchnię. Ironia losu masz wolne, nie możesz spać. Nie masz wolnego byś pospał, Zawsze na odwrót. Jesteś singlem marzysz o związku. Jesteś w związku brakuje ci czasu na siebie, gdy za oknem słońce narzekasz, że gorąco marząc o deszczu. Jak pada, masz depresję i wyglądasz tęczy . Przykładów multum. Nigdy nie jest odpowiednio, tak w porę. Zawsze jest jakieś „ale”. Narzekanie domena ludzka. Nie znajdujemy dobrych stron sytuacji, tylko marudzimy „bo coś tam, coś tam”. Dziwne, ale jakże znajome.
Cisza. Obok mnie miasto śpi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...