Idąc zauważyłem ją
Siedziała samotnie
Na ławce w parku
Coś czytała
Usiadłem naprzeciw
Nawet nie podniosła oczu
Nie wiem czy mnie nie widziała
Czy tak dobrze udawała
Przyglądałem się jej
Zastanawiając jakie ma oczy
Jak się uśmiecha w myślach
Prawie słyszałem jej słodki głos
Była jakaś taka inna
Nie gwiazda która szuka poklasku
Zwyczajna dziewczyna
Z książką w dłoni
Przyjrzałem się twarzy
I pozazdrościłem słońcu
Które lubieżnie łaskotało
Jej subtelną twarz
Była taka piękna
Siedziała samotnie
Na ławce w parku
Coś czytała
Usiadłem naprzeciw
Nawet nie podniosła oczu
Nie wiem czy mnie nie widziała
Czy tak dobrze udawała
Przyglądałem się jej
Zastanawiając jakie ma oczy
Jak się uśmiecha w myślach
Prawie słyszałem jej słodki głos
Była jakaś taka inna
Nie gwiazda która szuka poklasku
Zwyczajna dziewczyna
Z książką w dłoni
Przyjrzałem się twarzy
I pozazdrościłem słońcu
Które lubieżnie łaskotało
Jej subtelną twarz
Była taka piękna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz