Kiedyś
Nie przypłynie noc
Ani nie nadejdzie dzień
Skończy się świat
Mój wielki wszechświat
Może zawiej wiatr
Lub słońce przyprowadzi
księżyc - tego nie wiem
Lecz wiem co zapamiętam
Co zatrzymają moje oczy
I to zabiorę w moją podróż
Tam wysoko
Płynąc przytulę
Najczulsze chwile pogłaskam
Uśmiechem smutniejsze
Wiem że to nieuniknione
Więc nie schowam się
Na parkowej ławce na której
Tak bardzo lubiłam przysiadać
Gdy z kartką w dłoni kreśliłam
Swoje wiersze
To nic że nikt mnie przed odejściem
Nie uchroni - odejdę spokojna
Nie przypłynie noc
Ani nie nadejdzie dzień
Skończy się świat
Mój wielki wszechświat
Może zawiej wiatr
Lub słońce przyprowadzi
księżyc - tego nie wiem
Lecz wiem co zapamiętam
Co zatrzymają moje oczy
I to zabiorę w moją podróż
Tam wysoko
Płynąc przytulę
Najczulsze chwile pogłaskam
Uśmiechem smutniejsze
Wiem że to nieuniknione
Więc nie schowam się
Na parkowej ławce na której
Tak bardzo lubiłam przysiadać
Gdy z kartką w dłoni kreśliłam
Swoje wiersze
To nic że nikt mnie przed odejściem
Nie uchroni - odejdę spokojna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz