No właśnie czy posiadanie dobrego serca w dzisiejszych
czasach to atut? Czy to się jeszcze opłaca. Mówią, że ile dobra dasz, tyle
wróci do ciebie z powrotem. Średnio to szczerze mówiąc widzę, obserwując
codzienność..Są ludzie, którzy biorą z ciebie, jak najwięcej obiecując pomoc
wsparcie w razie "w"...Iiiiii? No właśnie iiiii...Kiedyś sama
myślałam, że będąc grzeczna, kłaniając się każdemu w pas z uśmiechem mówiąc
"dzień dobry" dostanę to samo...Dorosłam bardzo szybko w tym temacie...Długi
czas zajęło mi zrozumienie, że nie wszyscy, których spotkam będą mnie lubić,
będą mieli dobre intencje wobec mnie, zrozumieją. Dwa, jeszcze więcej czasu
potrzebowałam, żeby odważyć się "przetworzyć", że ja również nie
wszystkich muszę " kochać"..Ludzie pojawiają się w naszym życiu,
niektórzy z hukiem robią w nim zamęt, hałas inni wnoszą spokój, szczerość i
przyjaźń..Boże, jacy Oni są cenni, ile zyskujemy mając takie osoby wokoło
siebie. Szczere i oddane. Nazywamy ich Przyjaciółmi. Są dla nas najbliżsi,
najcenniejsi. To z nimi dzielimy wszystkie chwile, te dobre i te złe. To Oni,
są przy nas w momencie najważniejszych naszych życiowych zdarzeń. Dzielą z nami
szczęście, smutek i łzy..Zawsze możemy na nich liczyć...I to pewnie dzięki nim
otwieramy nasze serca ofiarując dobro..Dzięki nim wierzymy, że pomimo porażek
nie warto się zrażać, trzeba zawsze mieć serce dla drugiego człowieka. Po
prostu być człowiekiem...To najwyższy wymiar istoty ludzkiej, jaką powołał na
ten świat Bóg...Nie zniszczmy jego starań...
Alex - nocne gdybanie o niczym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz