Jesień pozwoli
Za oknem
Ubiera świat
W kolorowe barwy
Z drzew spadają liście
I jeże tuptają cicho
Odlatują ptaki
A w lesie
Uśmiechają się grzyby
Gdzieś tam na polach
Głośno życzą jelenie
Aż serce chwyta nostalgia
No tyle się dzieje
A dzień krótszy
I nocka zmniejsza
O tak rychło
Zbliża się pani jesień
Za oknem
Ubiera świat
W kolorowe barwy
Z drzew spadają liście
I jeże tuptają cicho
Odlatują ptaki
A w lesie
Uśmiechają się grzyby
Gdzieś tam na polach
Głośno życzą jelenie
Aż serce chwyta nostalgia
No tyle się dzieje
A dzień krótszy
I nocka zmniejsza
O tak rychło
Zbliża się pani jesień
Jestem jeżyk
Nie mam skrzydeł
Więc nigdzie nie lecę
W kraju zostaję
Mam prośbę
Zostaw mi w ogródku
Troszkę liści
Schowam się w nich
I usnę na zimę a później
Sobie pójdę ...
I znowu wrócę
Nie mam skrzydeł
Więc nigdzie nie lecę
W kraju zostaję
Mam prośbę
Zostaw mi w ogródku
Troszkę liści
Schowam się w nich
I usnę na zimę a później
Sobie pójdę ...
I znowu wrócę
Mam puszyste
Rude futerko
I choć nie jestem
Wiewiórką to jesienią
Kolorem wtapiam się
W krajobraz
Moje brązowe oczka
Płochliwie wszystko obserwują
A gdy położę się to przypominam
Barwą jesienne liście
Rude futerko
I choć nie jestem
Wiewiórką to jesienią
Kolorem wtapiam się
W krajobraz
Moje brązowe oczka
Płochliwie wszystko obserwują
A gdy położę się to przypominam
Barwą jesienne liście
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz