Nawet nie wiesz
Kiedy u drzwi
Stanie starość
Brzydka schorowana
To nic że powiesz
Czekaj - nie jestem
Jeszcze gotowy
I na siłę będziesz
Przed nią zamykał
Wszystkie zamki
I tak wejdzie
W lustrze zobaczysz
Siwe włosy a na twarzy
Odnajdziesz zmarszczki
Tylko oczy niby te same
Ale jakby z większą głębią
Będą patrzeć tak mądrze
Zrozumiesz że więcej
Masz już za niż przed
Poczujesz żal delikatne
Kłucie w sercu
I przestaniesz zabijać się
O miliony nieważnych rzeczy
Znajdziesz spokój i wtedy
Zaczniesz żyć - pełniej - spokojniej
A każda chwila
Będzie spełnieniem
Kiedy u drzwi
Stanie starość
Brzydka schorowana
To nic że powiesz
Czekaj - nie jestem
Jeszcze gotowy
I na siłę będziesz
Przed nią zamykał
Wszystkie zamki
I tak wejdzie
W lustrze zobaczysz
Siwe włosy a na twarzy
Odnajdziesz zmarszczki
Tylko oczy niby te same
Ale jakby z większą głębią
Będą patrzeć tak mądrze
Zrozumiesz że więcej
Masz już za niż przed
Poczujesz żal delikatne
Kłucie w sercu
I przestaniesz zabijać się
O miliony nieważnych rzeczy
Znajdziesz spokój i wtedy
Zaczniesz żyć - pełniej - spokojniej
A każda chwila
Będzie spełnieniem
Nie zdajemy sobie sprawy, że jeden, mały gest, jedno wyciągnięcie ręki może być lekarstwem, którego akurat ktoś najbardziej potrzebuje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz