.. I jak dziś pamiętam...Stary neseser spakowany na
wyjazd skoro świt. Kto tam myślał, że niewygodnie, brak klimy. Ważne, że
przyjechał i zabrał nas ku nowej przygodzie.
Na pierwszy, samodzielny wjazd...
A Wy pamiętacie swoje pierwsze wyjazdy. Takie poważne już... bez mamy , taty...
Całe dwa tygodnie (albo I więcej)
Z serii: ,, Moje pierwsze kolonie"
Na pierwszy, samodzielny wjazd...
A Wy pamiętacie swoje pierwsze wyjazdy. Takie poważne już... bez mamy , taty...
Całe dwa tygodnie (albo I więcej)
Z serii: ,, Moje pierwsze kolonie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz