sobota, 2 maja 2020

Hospicjum


Wiesz, kiedy jesteś słaby? Tak, naprawdę? Wtedy, kiedy przekraczasz próg Hospicjum. Pierwsze co uderza to chłód. To tak, jakby śmierć przejęła wszystkie korytarze.
Dziwne zimno.
Tu każdy oddech jest głośny, jak gdyby krzyczał : tu jestem, znajdź i uratuj mnie.
Dla większości nie ma ratunku. Nadzieja ma tutaj inny wymiar.
Mijasz korytarze, otwarte sale stanowią świadectwo istnienia tak wielu istnień. Czujesz się taki mały. Niektóre świecą pustką, która zdaje się czyhać na kolejne,, zapełnienie".
Zapisane kartki wydają się nieaktualne w treści. Co można powiedzieć w takiej chwili? W chwili odejścia? Wszystko jest takie skończone. Chce się płakać, ale nie wypada. Brzmi to niewytłumaczalnie, ale tak jest.
Na końcu korytarza otwarte drzwi... Twoje drzwi...
Przy oknie starsza Pani patrzy w dal...
Cisza. Cisza, staje się niewygodna, jakby zabierała resztki powietrza.
Odwraca się coś mówi. W pierwszej chwili nie wiesz, jakbyś nie słyszał głosu. Zmieszany robisz strapioną minę. Zaschnięte usta domagają się wody. Pustka w głowie, plącze i tak już skołowane myśli...
Zaczyna mówić. Nieśmiało cicho. Później słyszysz już wszystko.
Czujesz się niezręcznie. Słyszysz intymną historię Kogoś, kto choć nie zna obdarza cię zaufaniem. Milczysz.
Zapisane kartki chowasz ukradkiem do torby. Co możesz powiedzieć komuś, kto tyle przeżył, widział?
Może opowiedziana historia jest mówiona po raz ostatni. Nie wiesz tego. Twoja Rozmowczyni również. Może to wszystko co Jej zostało...

Alex


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...