sobota, 23 lutego 2019

Gdy wstaejsz zła ...


Niektóre dni potrafią nas dobić już o poranku. Tak, wstajesz i wiesz: dziś muzykalnie, wszystko pójdzie po nerwach. Każdy kolejny element tylko umacnia nas w fakcie, że lepiej byłoby nie wstawać, nakryć kołdrą głowę i odpuścić sobie. Taki mały...powiedzmy sobie sabotaż...
Po części zawdzięczasz to sobie. Mówi ci coś takiego jak asertywność. Jej brak przyprowadza dziwne zdarzenia, ludzi, którzy włażą i przejmują kontrolę nad tobą, sytuacją. A ty stoisz oparty o wyplute wnętrzności, trzęsiesz się i co. Nic...
Rozkładasz się od środka, wegetujesz nie żyjesz z pokora przyjmując każdy kolejny cios. Nikt ci nie mówił - stosuj uniki? Pewnie nie...
Może już czas walnąć pięścią w stół i krzyknąć na całe gardło: Basta! Pomyśl o tyk, gdy zobaczysz nad sobą kolejne stado sępów próbujących rozszarpać twoja dobroć na strzępy
Alex

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...