Nie obiecuję ci miłości
Ot tak w chwili słabości
Sięgnę po twoje usta
Z rozkoszą zatopię w nich
Swoje
Oddam się pocałunkom
Nie myśląc co przyniesie
Nam jutro
Choć nie planuję wspólnej
Przyszłości dziś chętnie ulegnę
Krótkiej namiętności
Ty nieświadomy
Będziesz mnie trzymał
W ramionach uwiedziony
A ja cóż po tej chwili
Zatracenia porzucę cię
Niczym modliszka zapisując
Numer w kajecie jako
Przelotna słabostka
Ot tak w chwili słabości
Sięgnę po twoje usta
Z rozkoszą zatopię w nich
Swoje
Oddam się pocałunkom
Nie myśląc co przyniesie
Nam jutro
Choć nie planuję wspólnej
Przyszłości dziś chętnie ulegnę
Krótkiej namiętności
Ty nieświadomy
Będziesz mnie trzymał
W ramionach uwiedziony
A ja cóż po tej chwili
Zatracenia porzucę cię
Niczym modliszka zapisując
Numer w kajecie jako
Przelotna słabostka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz