Uff
Dzień mija
Nie zapalam światła
Siadam wygodnie w
Fotelu po omacku
Zrzucając ubrania
Opadam z sił
Po trudach dnia
Tygodnia
Potrzebuję ciszy
Choć ustawiam muzykę
Moje oczy błyszczą
Ręka sięga po kieliszek
Druga namierza butelkę
Nalewam łyk jeden drugi
Alkohol przyjemnie krąży
W żyłach
Odpływam
W myślach usprawiedliwiam się
To tylko jeden kieliszek butelka
Miałam trudny dzień coś mi się
Od życia należy przecież to tylko
Chwilowa słabostka
Dzień mija
Nie zapalam światła
Siadam wygodnie w
Fotelu po omacku
Zrzucając ubrania
Opadam z sił
Po trudach dnia
Tygodnia
Potrzebuję ciszy
Choć ustawiam muzykę
Moje oczy błyszczą
Ręka sięga po kieliszek
Druga namierza butelkę
Nalewam łyk jeden drugi
Alkohol przyjemnie krąży
W żyłach
Odpływam
W myślach usprawiedliwiam się
To tylko jeden kieliszek butelka
Miałam trudny dzień coś mi się
Od życia należy przecież to tylko
Chwilowa słabostka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz