Są momenty w których
Zwyczajnie się poddaję
Wywieszam białą flagę
Choć nikt nie odczytuje
Poprawnie moich znaków
Dźwięk budzika
Pobudka bieg
Do pracy po pracy
Do sklepu do domu
W domu już czeka
Pełen zlew
Szybki obiad
Sterta prania i tak
Można walczyć do rana
Miliony spraw do załatwienia
Problemów w których raz
Jesteś sędzią rozjemcą ofiarą
___________________________
Wieczorem
kiedy księżyc zapala swoje światło
Wszystko ustaje jakby zamiera
Wtedy przychodzi czas zadumy
Nostalgicznej refleksji czy każdy
Tak ma czy ja tworzę to sama
Cisza
Pora spać bo
Rano pobudka i znowu
Trzeba w życie biec
Zwyczajnie się poddaję
Wywieszam białą flagę
Choć nikt nie odczytuje
Poprawnie moich znaków
Dźwięk budzika
Pobudka bieg
Do pracy po pracy
Do sklepu do domu
W domu już czeka
Pełen zlew
Szybki obiad
Sterta prania i tak
Można walczyć do rana
Miliony spraw do załatwienia
Problemów w których raz
Jesteś sędzią rozjemcą ofiarą
___________________________
Wieczorem
kiedy księżyc zapala swoje światło
Wszystko ustaje jakby zamiera
Wtedy przychodzi czas zadumy
Nostalgicznej refleksji czy każdy
Tak ma czy ja tworzę to sama
Cisza
Pora spać bo
Rano pobudka i znowu
Trzeba w życie biec
Dziwnie znajomo to brzmi...Dzień zaczyna się, myk......zapada noc ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz