Wariacje do wiersza Wł. Broniewskiego
Śmierć
Patrzy przez okno dzień chory, trupio nabrzękły i siny.
Po korytarzu szpitalnym wolno przechodzą godziny.
Szaro. I cicho. I pusto. Nie ma radości ni smutku.
Chmury się snują po niebie, jak chorzy w ciasnym ogródku.
Palce, jak martwe pająki, nad czymś się trudzą, mozolą.
W szklanym wazonie powiędły kwiaty pachnące karbolem.
Myśli, jak muchy jesienne, łażą, czepiają się sprzętów,
po raz ostatni skrzydłami biją o okna zamknięte.
Ktoś się zaczaił pod drzwiami. Ktoś podsłuchuje i czeka.
Cicho, na palcach podchodzą - śmierć, zakonnica i lekarz
Władysław Broniewski
********************************
Oddech miarowo uderza
Choć czas nieuchronnie
W jedna stronę zmierza
Wszędzie ciemno i pusto
Cisza odbija się smutkiem
Nigdzie nie widać uśmiechu
Bezwładne palce na kołdrze
Nie wystukują rytmu wdać że
Z ciała powoli uchodzi życie
Czy są jakieś myśli na
Podsumowanie końcówki życia
Może marzą o kolejnej wiośnie
Nie dane im będzie uciec z sali
Przy drzwiach strażnik w bieli w
Gotowości już stoi - pora zamknąć oczy
Alex
Śmierć
Patrzy przez okno dzień chory, trupio nabrzękły i siny.
Po korytarzu szpitalnym wolno przechodzą godziny.
Szaro. I cicho. I pusto. Nie ma radości ni smutku.
Chmury się snują po niebie, jak chorzy w ciasnym ogródku.
Palce, jak martwe pająki, nad czymś się trudzą, mozolą.
W szklanym wazonie powiędły kwiaty pachnące karbolem.
Myśli, jak muchy jesienne, łażą, czepiają się sprzętów,
po raz ostatni skrzydłami biją o okna zamknięte.
Ktoś się zaczaił pod drzwiami. Ktoś podsłuchuje i czeka.
Cicho, na palcach podchodzą - śmierć, zakonnica i lekarz
Władysław Broniewski
********************************
Oddech miarowo uderza
Choć czas nieuchronnie
W jedna stronę zmierza
Wszędzie ciemno i pusto
Cisza odbija się smutkiem
Nigdzie nie widać uśmiechu
Bezwładne palce na kołdrze
Nie wystukują rytmu wdać że
Z ciała powoli uchodzi życie
Czy są jakieś myśli na
Podsumowanie końcówki życia
Może marzą o kolejnej wiośnie
Nie dane im będzie uciec z sali
Przy drzwiach strażnik w bieli w
Gotowości już stoi - pora zamknąć oczy
Alex
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz