niedziela, 24 lutego 2019

Zapisana historia


Nie zmienisz tego, co jest już za Tobą. odpuść, stało się. Nie masz wpływu. To zapisana historia, która wydarzyła się kiedyś tam, po drodze.
Najważniejsza jest lekcja, którą wyciągnąłeś. Zapamiętaj ją na przyszłość, by nie popełnić tych samych błędów.
Powielane mogą stać się twoim nawykiem...

Alex

Obcy w moim ciele


Wszystko we mnie jakby umarło, zastygło w bezruchu. Nie czuję nic.. W moim wnętrzu przelewa się... nicość.
Nicość...Powtarza echo
Patrzę na nią, a ona smutkiem chlusta mi w twarz.. Ta ocieka rozgoryczeniem... Straszne, tak czuć się nijaka, bezużyteczna.
Wypalony ludzki wrak, który egzystuje, bo tak nakazuje ciało. On sam resztką sił dokonuje samozniszczenia...
Samozagłada...

Fragment...Obcy w moim ciele...

Alex

Wiele przeszłaś


Wiele przeszłaś. Szłaś płacząc, krzycząc, bojąc się. Nie poddałaś się. Wygrałaś z sobą, własną słabością. Dziś słuchasz innych, podpowiadasz, dając motywację. Znasz to przecież, bo też cierpiałaś, zasmakowałaś smak porażki i sukcesu. Nie zatrzymałaś się choć w oczy wiał wiatr i wielu w ciebie zwątpiło. Ty byłaś uparta, wbrew wszystkim, całemu światu. Do dziś twoją krtań dusi gorycz, a bark zna ciężar bezsilności. To wszystko jednak nie ma znaczenia. Zwyciężyłaś! Dotarłaś do miejsc, o których nie śniłaś. Stoisz tu i wiesz, że jest dokładnie tak, jak być powinno. Nic byś nie zmieniła. To ubrało twoje ciało w charakter, oczy w dumę
Nikomu nic nie zawdzięczasz. To twój sukces. I wiesz to wszystko dzieje się dzisiaj, a przecież przed tobą jutro. Ono już drży na myśl spotkania ciebie.
Dasz radę. Wiesz dlaczego? bo dokładnie wiesz czego chcesz i za dużo poświęciłaś, by teraz zawrócić...
Alex

O życiu mówiąc...


O życiu można mówić bez końca. Dobrze, źle, ale to temat morze. Nie zapominajmy, że to dar i cud. Jedyna szansa przeżycia najpiękniejszej przygody, zebraniu najwspanialszych przeżyć, wspomnień i poznaniu miliardów fascynujących ludzi, którzy stanowią dla nas wszystko... Są naszym diamentem w codzienności. Dzięki Nim i my stajemy się lepsi...

Wyobraźnia podsyła różne obrazy, prawdziwe, wymyślone. Nie ma to znaczenia, jeżeli nie są krzywdzące drugiego człowieka
Alex

Dzięki za dobre słowo


Człowiek, w którego tchniesz nadzieję staje się silny, pewny siebie. Przestaje się bać. Zaczyna wierzyć, że może wszystko. Nic go nie zraża nie zatrzymuje.
Upadek traktuje, jako małe poślizgnięcie,a nie koniec świata. Nie rozczula się, zaciska zęby, wstaje, otrzepuje kurz i idzie.
Idzie przed siebie, do obranego celu.
Dobre słowo, to najlepszy balsam dla duszy...
Dziękuję 

Alex

Woda żniwo zbiera


Woda znowu
Swoje żniwo zebrała
Dziecięce tchnienie
Do siebie w głębinę
Pochłonęła

Cóż winne
Niewinne serce
Kiedy tyle życia
Przed było teraz
Złożone w ofierze
Nie zobaczy wiosny
________

Nad wodą smutek
I żałoba ciągle się błąka
Matczyne serce płacze
Płacze nie znajdując ukojenia
Spadające łzy giną wśród fal
Niczym ludzkie życie

RIP [*]

Święto Wojska Polskiego


Defilada równy krok
Nienaganny mundur
W jedna stronę wzrok
To nasze Wojsko dziś
Swoje święto obchodzi

Dziękujemy
Za zwycięstw chwałę
Za obronę dzień i w nocy
Za krew w bitwach przelaną
Za odwagę i honor
Za bezpieczeństwo i oddanie
Za czujność i wsparcie
I wrogów ataków odparcie
Za pewność i wolność
Dnia następnego

Cześć i Chwała

Matko Boska Zielna


Matko Boska
Zielna patronko
Dziś piechotą
Na Jasną Górę
Wyruszamy by
Wznieść słów
Modlitwę i dary
Kwiecia ziół przynieść

Chroń naszą ziemię
Strzeż naszych plonów
Od klęsk i nieurodzajów
Ochroń to co zasiane
By w dorodne pęki dorastało
By nie zagrażał żywioł:
Ogień wiatr i woda
Niech w sierpniu każda
Zasadzona roślina potomstwo
Obfite nam wyda

Po burzy wschodzi słońce


Jeżeli w tym momencie czujesz się sam, opuszczony. Przegrany. Uwierz, to tylko moment.
Za chwilę, choć nie wierzysz, nie planujesz, sytuacja może ulec diametralnej zmianie.
Być może. gdzieś tam, już ktoś odczytał Twój sygnał SOS i spieszy Ci z pomocą. Rozejrzyj się...
Przetrwasz. Po burzy zawsze wychodzi słońce
Alex

Jesteś wojownikiem


Jesteś wojownikiem. Kapitanem trzymającym ster. Żołnierzem, który nie podda się bez walki. Starożytnym gladiatorem, którego siła zachęcała, by przetrwać.
Nigdy, przenigdy nie wolno Ci się poddać!
Nawet jeśli upadłeś - wstaniesz!
Musisz tylko uwierzyć, musisz chcieć https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png

Alex

Grunt to dobre nastawienie

Sygnał budzika podrywa nas na równe nogi. Szybka toaleta, łyk kawy, dźwięk odpalonego samochodu ( no chyba, że piechotka lub pęd na autobus). A sorry... pies z błagalnym wzrokiem przy drzwiach. Załatwione
Bieg do pracy po drodze chwila refleksji: co dzisiaj? dam radę, minie szybko, nerwowo, wesoło? Milion myśli żeby "przeżyć".
szczęściarz ten, kto robi to co lubi lub potrafi się cieszyć z tego, że ma jakieś zajęcie. Niedziela dobiega końca warto pomyśleć: jutro będzie "zajefajny" dzień, a wiadomo jaki poniedziałek taka reszta tygodnia. I takiego optymistycznego myślenia Wam życzę. Nie Wy macie się bać poniedziałku, niech on drży przed Wami
https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;)
Grunt to dobre nastawienie

Lato w pełni


Kochani, lato w pełni. Za oknem żar z nieba się leje. Czekamy na wolne, odliczamy dni i zmęczeni, gnamy przed siebie, by zacząć urlop. Wypocząć.
Prędkość, pośpiech to źli doradcy. Brawura również. Woda, plaża wszystko kusi, jednak zachowajmy czujność, ostrożność.
Śmierć nie ma urlopu. Dojedźmy bezpiecznie i wróćmy. Miejmy cały czas "włączony" zdrowy rozsądek, tak aby nikt nie musiał po nas płakać...Statystyki wypadków są porażające https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;) Później zostają już tylko łzy......
Alex

Wakacje

Tak szybko biegnie czas...Dopiero była wiosna, a już lato w pełni. Dzieci rozpoczęły wakacje, a za oknem już noc chłodna zagląda. Wszystko tak szybko nam ucieka. Nie zdążymy się nacieszyć tym, co tu i teraz. Coś witamy, coś żegnamy. Ktoś powie: taka kolej - pewnie odpowiem. Życie idzie według własnego rytmu...Cieszmy się więc tym, co mamy w danej chwili

Alex

Duet z Marcinem


próba skromna do Marcina

coraz mniej ostatnio
wierszy
wypłowiała kartka śmierdzi
wykluwa się zbuk
kaczka dziennikarska płonie
© Marcin Wołek

Nieobecność wierszy
Nie brudzi kartki
Oślepia naiwnością bieli
Sukces wpada w cudze ręce
Alex

Dwugłos z Bogusią


Duet z Bogusią

bywają takie dni
(może raz w życiu)
gdy bezradność
wbija się w mroczność...
pytanie
co robić
zawisa w próżni
odpowiedź
nie nadchodzi
nieobecność
przewraca domino dni
w kilka chwil

Bogusia Sarnowska ©

Są dni niczym smoła
Upaprane bezradnością
Prowadzą w stronę piekła
Iść- zatrzymać się
Echo szyderczo drwi
Milczenie jest odpowiedzią
Spokój znika pod wodą
Chaosu
Alex

Dwugłos z Kasią


Moja interpretacja do wierszu Kasi

HOMO MEDITANS
Codziennie umieram wieczorem
aby o poranku się odrodzić,
zostaję sama ze sobą
aby wykorzenić ograniczenia
jakie zniewoliły mój umysł,
chcę być wolna niczym ptak
osiągnąć szczęścia szczyt
i dać go innym…
… w dawaniu odsłania się prawda
o miłości, o dobroci,
– prawda, która pozwala
na powrót do świata
nieskazitelności,
do świata marzeń.

Katarzyna Dominik

Wieczór uśmierca
Poranek wskrzesza
Jestem sama z chaosem
Który tak bardzo zakorzenił
Mój umysł
Marzę o wolności
Niczym ptak uwięziony
W złotej klatce
Ma wszystko a tęskni
Za wolnością
I choć codziennie
Jego trel daje ukojenie
On sam marzy o ucieczce

Alex

Czytelnikom


Przychodzę tu siadam wygodnie.. Obok szklanka mleka, tak jak lubię. Szukam schronienia od tego, co za oknem. Znajduję ciszę i spokój. Jest mi dobrze.
Na kartkę spada pierwsze słowo. Nie zastanawiam się czy spodoba się Odbiorcy - piszę. To moje myśli, mój odbiór świata. Piszę dla siebie...ale ostatnio widzę coraz częściej, że i dla Ciebie...
W tych banalnych słowach znajdujesz ukojenie, zrozumienie. Nigdy nie sadziłam, że tak to będzie działać. Spotyka mnie tu aura sympatii Ludzi, którzy być może ( na pewno) w większości inaczej widzą świat, ale raczej nie narzucają swojego spojrzenia. Przychodzą popatrzeć przez pryzmat moich. Co niektórzy wpuszczają mnie do swoich i wtedy ja, obserwuję 'po ich".
Nie wymyślam trudnych, obcych słów. Piszę banalne, proste codzienne sytuacje, takie z którymi zderzasz się idąc rano po chleb, do fryzjera, wracając z pracy. Opisuję - nie oceniam. Przedstawiam faktyczność. Znasz je, choć nie zawsze zwracasz uwagę. Później widzisz " po mojemu".
Dostaję wiele wiadomości od ludzi zmagających się z uzależnieniem, samotnych, szczęśliwych. Oni cenią za szczerość za "nazywanie rzeczy po imieniu, nie gadaniu o czymś i o niczym". Doceniają to, że nie boję się nazwać. Zwierzają mi się ze swoich osobistych historii, walki "ze swoimi demonami". Niekiedy chcą tu tylko pobyć, poczytać. pośmiać z naszych komentarzy.
Niektórzy odchodzą, nie spotykam Ich już...też bywa i tak … A mam też takich, którzy są ze mną od początku. Kibicują, wspierają. To daje siły i mocy, by tu dalej być - pisać...
Mam Kogoś takiego, kto zagląda tu tylko w czasie świąt "bo lubię czytać o mojej samotności - jak to nazywa'. Dlatego, więc, co roku wracam do tematu. Dla Niej, bo wiem, że przyjdzie...
Mam dziwny styl, może odbiegający od standardów, ale on definiuje mnie - Alex, kobietę, która nad życie szanuje życie, codzienność, każdego Odbiorcę, jego historię, obecność... Nie potrafię się reklamować, bo gdyby tak było liczba odwiedzin byłaby większa. Ja wiem, że kto ma tu trafić, ten tu przyjdzie.. Od początku założeniem było spełniać swoje marzenie. Cieszyć się z pasji.. I tego dopóki tu jestem, będę się trzymać...

Wam. dziękuję za wsparcie, dobre słowo i uśmiechy, które tak bardzo "biją" z Waszych serdecznych słów... Wy stanowicie moją reklamę, swoimi udostępnieniami budujecie moje istnienie tutaj - DZIĘKUJĘ

Alex...

Spontaniczność


A gdybyś tak zaryzykował dziś i odstąpił od swojego planu. Tej listy zaplanowanych działań, która tak misternie dzień po dniu układasz i postawił na spontaniczność. Nie chodzi o to całkowite przemeblowanie, ale o "wydarcie" czegoś dla siebie. Twojego "pięć minut" sam na sam z sobą. Wracając pędem z pracy zatrzymaj się, usiądź na ławce, zrób łyka wody i pomyśl; Kurczę jestem zdrowy, jestem szczęściarzem.
A później wstań i wróć do swojego życia...
Spróbuj zobaczysz, że poczujesz się lepiej
Alex

Pierwsze wrażenie


Codziennie ktoś na nas patrzy, obserwuje i wzajemnie. My odwdzięczamy się tym samym.
Mówi się tak dużo o "pierwszym wrażeniu". Trafne, mylne? Nie mnie tu decydować. Dlaczego tak jest, że to co piękne, idealne jest pożądane?.
Tylko właśnie, co jest wyznacznikiem piękna? Gust, opinia społeczna, światowe opinie?
Na świecie żyje tylu ludzi, każdy inny. Wyjątkowy i piękny na swój sposób. My jednak połowy z nich nie zauważymy. Przegapimy ich, pozwalając zginąć w tłumie. Dlaczego?
Z prostego powodu - nasze oczy zatrzymują się na tym, co na "wierzchu. Nie wpuszczamy "rentgena" w środek. A to tam kryje się skarbnica piękna
Alex

Wszystko ma swój początek i koniec


Wszystko ma swój początek i koniec. Dobre zdarzenia, trudniejsze dni również. Wszystko jest jak pogoda. Raz świeci słońce a raz przemykamy z parasolem w ulewie deszczu. Nic nie trwa wiecznie jednak. Cały czas dotyka nas zmienność. Pamiętaj o tym, gdy Twoją głowę zawładną czarne myśli. W niej rodzi się początek, ale to Ty trzymasz ster. Od Ciebie zależy kiedy pojawi się koniec.
Umysł, w którym wszystko jest uporządkowane to wolność...
Alex

Co mnie męczy


Zawsze mnie to męczy...Czy zdarzy się taki cud, że czas przestanie być wyznacznikiem moje życia. Przestanie mnie tak ciągle gnać?
No to mam w nocy o czym "gdybać" https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png

Alex

Proste myśli


Proste myśli
Stanowią własność
Twoich przemyśleń
Są przyjemnością
Narzucane przerabiane
Upiększone stają się torturą

Pozwól mi mówić


Pozwól mi mówić
Choć niemy wyraz
Wydaje się być pozbawiony
Dźwięków emocji

Uszanuj moje myśli
Choć one nie świadczą
O moim odczuwaniu
I nie są moją historią

Daj szansę bycia
Na moich zasadach
Bez zbędnych tłumaczeń
Upiększeń moich uczuć

Pozostań i wesprzyj
Przyjaznym spojrzeniem
Wysłanym uśmiechem
Nie wymagam zbyt dużo

Bezimienny Aniołek


Kamienny Aniołek
Tej nocy przestał
Być bezimienny
Dostał imię
Ciebie już nie ma
Tak trudno uwierzyć
Zbyt wcześnie skończona
Historia tak mało stron
Zapisała w książce życia
I tylko pytanie - Dlaczego
Uparcie siedzi w głowie
Bezradność obdarła
Ze wszystkich łez Twoją
Matkę dla niej będziesz
Żył wiecznie

Spoczywaj w pokoju... [*]

W małej sali


W małej sali
Posłali łóżko
Zgasili lampkę
Smutek zmieniono
W niemą żałobę
Zgaszony respirator
Odpoczywa bo trudach
Odgłos drewniaków
Ponownie jest miarowy
Do następnego razu

Hani [*]

Szczęście


Każdy inaczej definiuje szczęście. Jedni widzą w nim materializm, inni małą codzienność. I jedni i drudzy maja prawo na swój sposób je odbierać. Ważne, aby czuli się z tym dobrze i nikomu nie wyrządzali krzywdy..
Tak naprawdę szczęście kryje się w skrawku każdego dnia, który daje ukojenie w zdrowiu, uśmiechu, miłości i przyjaźni
Alex

Więzień duszy


Więzień duszy
Przemierza szlaki
Nieprzetartych uczuć
Jest wiecznym wędrowcem
Zbierającym swoje sny
Gdzieś tam w przestworzach
Wyobraźni poznał smak wolności
Podpisując pakt z wrażliwością
Stał się psychopatą własnego
Szaleństwa


" jesteś psychopatą- wolę określenie - człowiek z wyobraźnią..."

Becca Fitzpatric - " Crescendo"

Pisanie


Biorę długopis
Słowa uderzają
O papier
Każde z nich
To jedna myśl
Wysupłana emocja
Z głębin duszy która
Tak wiele zapamiętała

Za dużo myślę przed snem...

Nie wiem, jak Ty, ale ja uwielbiam zadręczać się "gdybaniem". Czymś, co może tak naprawdę nigdy nie mieć miejsca. Nakręcę się, wyobrażam sobie milion wersji, stworzonych przez siebie sytuacji. I w efekcie kończę na bezsenności albo chodzę niczym ..dynamit. Ma ktoś też tak?

Alex

Każdy ma to na co się odważy...


Zamyka oczy
Już nie przemyka
Idzie odważnie
Ciemnym korytarzem
Znajomych ulic
Bicie serca wprowadza
Niepotrzebny chaos w sercu
Na końcu tunelu widać światło
Wygrała z sobą
Każdy ma to na co się odważy...

Umiar


We wszystkim wskazany jest umiar. Równowaga, która dzieli wszystko na pół dozując odpowiednie dawki. Ni mniej ni więcej...Dobre dni, gorsze chwile. Po równo...
Alex

Wrażliwość


Wrażliwość
Kruszy się w miał
Delikatne skrzydła
Nadziei umierają
Do końca wierząc
W swoją niewinność
Ludzie przychodzą
By później odejść
Po nich zostaje mgła

[*] Rick Genes


Niektórzy są
Zbyt wrażliwi
Na ten świat
Samotne wiatraki
Przegrywają walkę
Z własnymi demonami
Odchodząc za wcześnie
Za horyzont

[*] Rick Genes

Nie jestem odważna


Mylisz się. Nie jestem odważna. Uciekam, wracam. Zastanawiam się, wiem. Popełniam błędy, naprawiam, Często mówię "przepraszam". Stale się uczę.
Niby dorastam a wydaje mi się, że ciągle stoję w miejscu. Ginę, odradzam się. Rozumiem, nie rozumiem.
Chodzę w labiryncie, szukając na oślep wyjścia. Czasami stąpam po "kruchym lodzie", a później ...ulga. Pod nogami czuję stały grunt.
Unoszę się w euforii, spadam z hukiem. Sprowadzona do parteru, wiem jedno. Wszystko jest możliwe, mam Ciebie. Twoja obecność daje mi poczucie bezpieczeństwa...

Bezcenne uczucie mieć pewność bycia ważnym dla Kogoś...
Alex

Kiedys wykiełkuje


Podobnie, jak ty ja też nie wiem, co da mi jutro. Co się wydarzy, przyniesie. Nieufna wchodzę w to. Jestem ciekawa. Zresztą i tak nie mam nic innego do roboty. Ty także tu zajrzysz.. Wiem to.
I choć obie nie wiemy, jakie będzie staramy się mozolnie dzień po dniu odkrywać wszystkie jego tajemnice, podziwiając uroki. Doświadczamy bólu, smutku, łez by później obnosić się w uśmiechu, radości i podziwiać tęczę. Boimy się to zrozumiałe. Niepewność zawsze przyprowadza lęk, ale damy radę. Wiemy to! Musimy dla siebie, dla nich - przyszłych pokoleń, które też będą kiedyś iść naszym śladem. To z myślą o nich staramy się lepiej i piękniej dokumentować świat. Nie ma nic piękniejszego niż zostawić po sobie dobro. Choćby tylko mały zalążek.. Kiedyś wykiełkuje...
Alex

Pozostać sobą


Są dni, których nie chcę. Ale one są. Przynoszą ból, wtedy płaczę. Długo i głośno. Uspokajam się.
Sportowcy, ile w nich determinacji...Staram się tak, jak Oni zdobywać świat. Nie potrafię.
To nic może kiedyś się nauczę. Nie ma ludzi, którzy potrafią wszystko dobrze. Ucieszę się, gdy choć w jednej dyscyplinie życia uda mi się być dobrym - pozostać sobą, zwykłym człowiekiem.

Moje życie


Moje życie. Mój świat. Tak różny a zarazem podobny. Nie wyróżniający się a odbiegający. Własny schemat, podobnej konstrukcji, w której dominują wady i zalety. Cały czas szukam prawd opierając się na racji idei, unikam kłamstw...Choć to trudne, staram się codziennie pokonać lęk, własne słabości. Ucząc się doskonalę siebie, poprawiam to co złe. Obserwuję ludzi, świat od Nich czerpię mądrość budując doświadczenie. Znaki zapytania zamieniam na wykrzykniki krzycząc cicho- dokonałam! Udało mi się! . Upada mi się, leżę gryząc piach. Później wstaję. Walczę. I tak dzień po dniu, aż do końca moich dni...
Alex

A jeśli... Kubuś Puchatek


Nie czekaj
Na mnie
Nie uzależniaj
Od spotkania
Któregoś dnia
Przyjdziesz
A mnie nie będzie
Zrozumiesz wtedy
- Moje dziś
Skończyło się wczoraj

Jej myśli


Kiedy dotarło
Do niej że nie potrafi pisać
Nie przestała tego robić
Zaczęła tylko uważniej
Przyglądać się słowom
Wybierając te które oddają
Jej myśli

Nie trać wiary


Są w naszym życiu
Takie momenty w których
Wydaje nam się że nie możemy
Więcej nie damy rady
W myślach się podajemy
Wywieszając białą flagę
Naszej poległości
I wtedy wydarza się cud
Zadzieje się coś takiego
Co każe nam wstać
I zobaczyć na własne oczy
- Niemożliwe jest możliwe

Dlatego nigdy nie traćmy wiary...

Za gorąco


Za gorąco
Za duszno
Od tego upału
Ciężko usnąć
Powiedział kotek
Na ławkę bezwładnie
Opadając
Moje futro przepocone
Klei się do ławki
Łapy wiszą ogon
Nie podryga język zwisa
To nie dla kotów pogoda

Wiara


Na świecie
Istnieje wiele miejsc
Z których nadzieja
Wyprowadziła wiarę
O lepszy świat

Potrzeba Kogoś...


Bo każdy z nas
Potrzebuje kogoś
Kto da oparcie
Pomoże wstać
Wytrze łzy
I sprawi że usta
Wykrzywi uśmiech

Różne zdarzenia


Codzienność przyprowadza różne zdarzenia. te dają różne emocje: dobre, złe. Wszystkie są warte przeżycia. Hartują duszę, kształtują charakter. Tworzą nas. A my, wyposażeni w walizkę doświadczeń ruszamy przed siebie, nieprzygotowani na zdobycie świata ...
Alex

… 
Dziś zdobyte
Jutro nieznane
Dlatego wstań
I zawalcz o nie...
Alex

Opinia innych

I pomyśleć: gdyby nie głupi strach ileż rzeczy by nas nie ominęło, ile razy wygralibyśmy swoją szansę, spełnili ukryte marzenie. Gdybyśmy tylko przestali się bać o to, co powie świat, sąsiad, ktoś, kogo nawet nie znamy...
Dlaczego tak bardzo ogranicza nas myśl, co powie ktoś...

Alex

Szmaty, butelki kupuję...


Szmaty butelki kupuję
Ten kto przynosi coś
Później ode mnie kupuje
I nie były to zabawki
Najnowszej generacji
Tylko koguciki piłeczki
Małpeczki robiące obroty
Każdy czekał na jego przyjazd
Zbierał butelki
A później na kasę wymieniał
Ach fajne to były czasy gdy
Nadstawisz ucho jeszcze
Dziś usłyszysz turkot wozu
Uderzenia butelki o butelkę
Ujadanie wszystkich psów
I to jedno śmieszne dziś zdanie

Szmaty, butelki kupuję...

Godzina W


Dziś
Kiedy idę ulicami Warszawy
Przypominają mi się obrazy
Których tak bardzo nie chcę
Pamiętać
Chylę głowę - nade mną
Znów przeleciał samolot
Przestraszony widzę błękitne
Niebo
Sygnał sygnalizatora świetlnego
W moich uszach oddaje dźwięk
Salw kul wypuszczonych z AK 47
W przestrzeń
Przechylam się w pół nie mogę
Złapać oddechu dookoła kurz
Nie widzę nic w mojej głowie jeden
Panuje huk
Na wpółprzytomny opadam bezwiednie
Na pobliską ścianę moje dłonie gorące
Widzę na nich czerwoną maź - muszę ją
Zetrzeć i ten piekielny smród
_______
Podnoszę wzrok to nie ten film
Znowu przeszłość wróciła nade mną
Piękny upalny dzień- tak jak wtedy
Tylko teraz śpiewają ptaki i pachnie
Latem świat

Znowu płyną łzy...


***



Byliśmy
Młodzi nieprzygotowani
Tego dnia dorośliśmy
W nasze serca wdarł się bunt
Szkolne długopisy zamieniliśmy
Na broń - nie szkolił nas nikt
Płynęły łzy - umierała Warszawa
Każdy zbombardowany dom
Znikająca ściana to obraz
Niczym granat rozrywający duszę
Zbyt młodzi zbyt niedoświadczeni
Wiedzieliśmy -to My musimy
Iść w bój żebyście Wy teraz dorastali
W pokoju

Pamiętajcie o Nas...

***

Godzina W
Równo o 17.00
Poderwie nas
Syrena
W żołnierskich sercach
Zatrzyma się czas

CZEŚĆ ICH PAMIĘCI [*]

sobota, 23 lutego 2019

Szaber


A teraz znowu powspominamy...
Cofamy się w przeszłość, tak wracamy do błogiego dzieciństwa, czasu beztroskiego.
Wiem, często tam razem podróżujemy, ale lubimy to przecież...
Pamiętacie ten moment kiedy ostatni dzwonek w szkole oznaczał: WAKACJE!
I wiedzieliście, że za kilka dni czeka Was wyprawa na wieś- do ukochanych dziadków, cioć, wujków. A tam inny świat...
Krochmalona pościel, zapach trawy, siana, mleko prosto od krowy, owoce z krzaka ( kto tam je mył).
Później kiedy wieczór nadciągał całe "bandy" wybierały się na szaber. I nie chodziło tu o fakt, że byliście głodni...O co to to nieee...
Każdy w domu coś tam miał...
Chodziło o samą "akcję" tę adrenalinę... Ależ to wtedy smakowało ...
Alex

Satyra o żabach


Kleczy żaba na kolanie
Szepcząc czule: Kochanie
Kwiaty przyjmij jako me uznanie
Lecz luba nieubłagalnie idzie
W zaparte kręci nosem fochy stroi
Ukochany nogi zmienia tu go boli
Tam mu szczyka ale walczy dzielnie
Jednak po godzinie zwodzenia
Kiedy blisko jest zemdlenia ostatni raz
W stronę ukochanej wyciąga kwiaty
Ta nadęta odwrócona dalej obrażona
Wreszcie dość miał tej zabawy
Zabrał kwiaty kolana otrzepał i rzekł
Stanowczo: wybacz ale śmiem twierdzić
To początek panieńskiej zguby

Niepełnosprawność


W niepełnosprawności
Nie chodzi o jakieś
Specjalne traktowanie
Litość
Tu chodzi o pozwolenie
Bycia obok i przeżywania
Świata ciesząc się każdym
Kolejnym dniem

Autyzm


Razem a osobno
Ten sam świat
A my dwa różne
Spojrzenia
Ty widzisz obraz
Mnie fascynuje podpis
W tle załączona muzyka
Ty relaksujesz się mrużąc oczy
Mi rozsadza głowę dlatego
Nie dziw się że zatykam uszy

Świat ma tak wiele barw, dla każdego tak różnych, ale czy to znaczy, że nie wolno go przeżywać po swojemu https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;)

AUTYZM


***


Mała dziewczynka
Szturmem zdobywa
Świat
Pracuje ciężko
Układa koduje tak bardzo
Chce pamiętać
Jakby wiedziała że od tego
Zależy jej być albo nie
W świecie który tak mocno
Wypycha dyskryminuje
Inność
__________

I tylko ona wie że gdyby
Tu obok pojawił się niespodziewanie
Mały Książę to dla niego byłaby
Najpiękniejszą Różą tak kruchą
Delikatną której podałby swoją dłoń
I poprowadził w świat

AUTYZM




Księżyc w kolorze purpury


Ta noc
Stała się wyjątkowa
Bo on sprawił że jego
Barwa prawie purpurowa
Tak dostojna stała się zmysłowa
Podziwialiśmy jego przeobrażenie
W cudne oblicze
Mówiąc że widzieliśmy wiele
Trudno tu nie powiedzieć że byliśmy
Wyjątkowego zjawiska obserwatorami

Filiżanka kawy


Filiżanka kawy
Kusi aromatem
Obok książka
Przyciąga spojrzeniem
Czegóż chcieć więcej
W wolną od pracy niedzielę
Może tylko wieczorem
Spacer tuż przy nurcie
Leniwej rzeki

Niebo


Niebo
Z nagła się pochmurzyło
Niczym gniew szarość
Chmurom wyrzuciło
Pokropiło zagrzmiało
Po czym wszystko
Znowu ucichło

Kontrola nad sobą


Trzymam się z boku
Nie mówię za wiele
Stoję słucham obserwuję
Zapisuję obrazy
Moje oczy to skarbnica
Najwspanialszych widoków
Żyję dla siebie i po swojemu
Nie stawiam sobie zbyt
Wielkich wymagań
Nauczyłam się oceniać
Własne możliwości daje

To kontrolę nad sobą
I pozwala uniknąć rozczarowania

Swoje odbicie


Zastanawiam się na co zwracasz uwagę patrząc w lustro? Czy zwracamy na to samo uwagę? Czy każda z nas skupia się na czym innym? Zmarszczki czy to one są najważniejsze. pewnie też, przecież dla wielu kobiet stanowią świadectwo, że nie wszystko jest nam dane po wieczność. Wszystko ucieka, przemija.
Obiecaj mi jednak proszę, że choć ten jeden raz patrząc wyminiesz korytarze zmarszczek, zajrzysz w oczy i zobaczysz osobę, która tak wiele przeszła, spotkała wiele, różnych osób, które odcisnęły swój ślad na jej ścieżce - pomagając lub nie. Chcąc czy nie planując lub nie wpisali się na kartę historii jej losu.
To oni są jedną z tych pozostawionych rys na twarzy, cała reszta to emocje, przeżycia i bagaż doświadczeń kogoś, kto zna życie. Idąc poznał różne smaki i odcienie stron życia.
Mam nadzieję, że teraz dasz sobie szansę, jedną, małą i spojrzysz przychylniej na swoje odbicie
Alex

Wczoraj


Wczoraj
to przepaść
od tego co dziś
śmiejesz się - śmiej
co ty tam wiesz
to nie ty wracasz
do pustego domu
który jeszcze wczoraj
nosił jej zapach
dziś pusty kubek
milczeniem walczy
o moją uwagę - unikam go
nie mogę zdzierżyć jego widoku
a z drugiej strony nie mogę przestać
patrzeć

Moje milczenie


Stale
pytasz mnie
jaka jestem
moje milczenie
denerwuje cię
ale co mam rzec
gdy tak naprawdę
codziennie odradzam się
jako ktoś inny

Cudowna chwila


Stworzyłam dobrą myśl, ta odwdzięczyła się cudowną chwilą. Z niej dostałam wspomnienia, z nich dobre życie ...
Alex

Mały Książe


Im bardziej obserwuję Małego Księcia, tym bardziej rozumiem świat.. I rozgoryczenie mam mniejsze...
Alex

Drzwi


...Nie skupiaj się na tych drzwiach, które już otworzyłeś. Myśl o tych, które są jeszcze przed tobą. Uwierz, tam będzie jeszcze ciekawiej...
Alex

Moje wnętrze


Moje wnętrze
upomina się o ciebie
obdarowana przywiązaniem
walczę z uzależnieniem
by nie myśleć stale
o tym co robisz gdzie jesteś
w moich nozdrzach drzemie
pozostawiony zapach twojego
ciała a ja cóż siłuję się ze swoją
słabością by nie chwycić za telefon
i napisać - przyjedź, umieram

W ostatnim pocałunku


W naszym
ostatnim pocałunku
utopiliśmy tęsknoty
nasączone smutkiem
przegrały ostatni taniec
rozdzielonych rozbitków

Pożar w Grecji 2018


Ach gdzie jest
Ta Grecja o której
Uczyli nas w szkole
Pięknej i dostojnej
Bogów krainie
Cóż takiego się stało
Czy Olimp znowu
Wojnę szykował
Któż rozgniewał tak świat
Syzyf znowu pokutę ponosi
Gdzie jest Hestia, Zeus i inni
Mityczni wielcy

* Zeus - Bóg bogów
* Syzyf - przyjaźnił się ludźmi, ukradł dla nich ogień
* Hestia - bogini domowego ogniska



Ogień płonie
Grecję chłonie
Domy lasy
Ludzi i zwierzęta
Nawet łzy nie ugaszą
Tego piekła



Ludzie
na urlop przybyli
Zamiast w hotelu
Schronienia nocą
Szukali w wodzie
Chwytali obce dłonie
Te znikały w wodzie
Modlitwa i łzy proszą
O duchowe wsparcie
Dla tych którzy odeszli
I tych co przeżyli

Nikt Ich nie pytał
Czy się boją
Rozkaz dostali
Powinność wykonali
Spakowani wyruszyli
W daleką drogę
Ludzie POŚWIĘCENIE
Docenili i sercem
Odwdzięczyli
Dziękując za przybycie
Dobroć i ofiarność



Spalone drzewa
Codzienność
Ludzkie życie

Pamięci Ofiar i Ich Rodzin [*]

Sukces


SUKCES słowo. które wiele mówi. Pamiętam, jak byłam młodsza to nie zawracałam sobie tym zbytnio głowy. Skupiałam się bardziej na tych przyziemnych rzeczach: dobranocce, nowym pluszaku...
Dopiero w miarę, gdy przybywało mi lat obserwowałam tzw. LUDZI SUKCESU, tych wszystkich mądrych, których pokazywali w telewizji. Oj tak, w moim odczuciu Oni byli kimś POECI< AKTORZY< PIOSENKARZE< SPORTOWCY< DZIENNIKARZE<PODRÓŻNICY, LEKARZE, ŻOŁNIERZE...Itd. i td
Tak to było coś Ich zobaczyć. Stale pokazywali, że zrobili to czy tamto. Czy ktoś w takim wypadku śmie myśleć o sobie? Pochwalić się, że jemu też się coś udało...
Na szczęście dorastamy, zmienia się nasz punkt widzenia( akurat dobrze w wielu wypadkach).
I wbrew sobie, potrafimy docenić, że my nieświadomie też coś osiągamy. Oczywiście nie zawsze jest to na miarę występu w telewizji, gazecie, ale...
Kończymy szkoły, podejmujemy studia, wymarzoną pracę, zakładamy rodziny, pojawiają się dzieci, dajemy dom bezdomnym kotom, psom. Czyż to nie jest luksus?
Cieszymy się zdrowiem, w domu jest kromka chleba, kubek świeżo parzonej kawy, nie biegamy po ulicy zakryci liśćmi... Czegoż chcieć więcej?
Aaa ok,,, obok nas są krewni, przyjaciele, którzy obejmują nas ramieniem w chwili smutku, radości..
Czyż nie jesteśmy bogaci? jesteśmy, tylko każdy ma swój własny pomiar SZCZĘŚCIA< LUKSUSU< SUKCESU
Alex

Czas


Ach ten czas
Stale nas pogania
Depcze po piętach
Kołatając przypomnieniem
- Pilnuj się nie jesteś tu po
Wieczność

Samotność


Samotność
Nie należy
Do ulubionych
Odczuwalnych
Stanów ludzkości
To przekleństwo
Wynaturzenie które
Powinno być karalne

Jak to w życiu




Życie
Kładzie
Podnosi
Wygina
Kręgosłup
Przeżyciami
Te nazywamy
Doświadczeniem
Ono przyprowadza
Starość ta śmierć
Umieramy
Ktoś się rodzi
I tak to się kręci
Jak to w życiu

Kocha się dla miłości


Kocha się dla miłości
Nie za coś i nie po coś
Kocha się dla uczucia

Milion porażek


...Stwierdziłam, że skoro milion porażek mnie nie zabiło, to ta ostatnia również nie jest w stanie. Z tym, że teraz to ja jej dam ostatnią szansę mówiąc: kolejnych już nie przyjmuję ...

Alex

Kobiety


Kobiety
One zawsze coś
Knują
Plotkują
Potrzebują
Kupują
Pożądają
Miłują
Najlepsze
Zostawiłam na koniec
Zdobywają i nie oddają

Szaleństwo namiętności


A teraz
Obejmując wzrokiem
Zdejmij ze mnie powoli
Niewidzialne ubranie
Tęsknotę
Wstyd
Grzech
Zostaw tylko
Namiętność
Szaleństwo

Intruicja


Życie
Niekończąca droga
Mapy naszych myśli
Nie zawsze włącza
Kierunkowskaz mówiąc
Idź tędy przeważnie
Podsyła nam jednego
Ze swoich aniołów stróży
Intuicję

Cel naszego jutra


Bo w marzeniach
Chodzi o to by szeptać
Bojąc że się nie spełnią
Ominą nas
Staną się niedorzeczną
Wymówką
A one przecież stanowią
Cel naszego jutra

Moje oczy


Moje oczy
Widziały niejedno
Piękno
Zauważyłam że twój obraz
To ich ulubiony kadr

W milczeniu


Pozwól mi
Pozostać w twoim
Milczeniu
Zanurzyć usta w cichym
Szepcie
Napełnić oczy dzbanem
Miłości
Rozkoszować się widokiem
Wspomnień
Zapisanych w pamięci naszego
Kalendarza

Obca galaktyka


Kiedyś
Brzmi jak obca
Galaktyka a tak
Naprawdę KIEDYŚ
Było wczoraj

Szukając siebie


Wypowiadasz słowa. Rozumiesz ich znaczenie, jednak dopóki nie ubierzesz w emocje, uczucia nie są one tak "czytelne" - odczuwalne.
Twój stan, dopełnia ich charakter, sprawia, że nabierają mocy. Przestają być neonem, który świeci, a stają się czymś istotniejszym, ważniejszym.
Twoja dusza daje taki woal ważności i wtedy zapisane wyrazy typu MIŁOŚĆ< PRZYJAŹŃ <WIARA <NADZIEJA dostają oceanicznej głębi swojej wyrazistości, której nie opiszesz w swojej wyobraźni jednym zdaniem. Wiesz o czym mówię...
Alex

Nowy dzień, nowe możliwości


Bo każdy dzień
To Kolejny dzień
Nowy dzień ...

Taki pełen
Tajemnic nowych
Możliwości

Wstań
Ubierz twarz
W najładniejszy
Uśmiech i ruszaj
Zdobyć świat https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;)

Dzień dobry https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t4c/1/16/1f642.png:)

Czas


Przez palce
Ucieka czas
Płynie niczym
Rwąca rzeka
Zbiera „śmieci”
Gdy ma chwilę
Przebiera dzieląc
Istotne na nieistotne
Nam zostawia walizkę
Doświadczeń

Lazur wody


Lazur wody podkreśla biel kamieni. Ich niewinność onieśmiela słońce. Te odbija się od białych domków porzuconych wysoko na wzgórzach. Zieleń liści drzew jest tak soczysta niczym najsłodszy owoc. Uderzenie fal o wysokie, wystające z wody skały sprowadza do rzeczywistości. I tylko oczy zapatrzone nie mogą pomieścić całego ogromu tego piękna. Zataczają okręg, jakby chciały zapisać w pamięci każdy detal. Czy tak wygląda raj? Uporczywe pytanie powraca raz po raz. Mały krab wychodzi na brzeg podobnie jak my jest ciekawy świata….
Alex

Bezsenność... 3.15


Jest 3.15. Wolny weekend. Znowu nie mogę spać. Moja głowa przyprowadza towarzystwo. Bezsenność nie lubi samotności. Zamiast przytulić głowę do poduszki, siedzę w tym nocnym świecie nasłuchując odgłosów nocy. Raz po raz przejeżdża jakiś samochód, światłami przyprowadzając jasność. Świat śpi, zmęczony tym, co wydarzyło się wczoraj. Ludzie wtuleni w swoje pościele również. Choć… Jedni śpią, śniąc swoje, kolorowe sny ( i oni chyba są zwycięzcami), drudzy wracają z imprezy śmiejąc się ciut za głośno (jutro znienawidzeni przez drużynę sąsiadów będą musieli stawić czoło wypowiadając późne „dzień dobry”). I tak to się kręci. Ktoś tam w oknie, też „czuwa”. Zapach papierosa świdruje moje nozdrza, przenika pokój zajmując bez pytania całą, jego powierzchnię. Ironia losu masz wolne, nie możesz spać. Nie masz wolnego byś pospał, Zawsze na odwrót. Jesteś singlem marzysz o związku. Jesteś w związku brakuje ci czasu na siebie, gdy za oknem słońce narzekasz, że gorąco marząc o deszczu. Jak pada, masz depresję i wyglądasz tęczy . Przykładów multum. Nigdy nie jest odpowiednio, tak w porę. Zawsze jest jakieś „ale”. Narzekanie domena ludzka. Nie znajdujemy dobrych stron sytuacji, tylko marudzimy „bo coś tam, coś tam”. Dziwne, ale jakże znajome.
Cisza. Obok mnie miasto śpi

Napijesz sie kawy?


Wiesz dobrze, jak to jest. Złościsz się na niego, że nie rozumie, nie wspiera, podchodzi na luzie, każe ci odpuszczać, bo zwariujesz.
Ale przyznaj sama przed sobą, gdy go tracisz z oczu na minutę - wariujesz.
Szukasz głosu, tej jego fryzury potarganej.
Odchodzisz od zmysłów, gdy nie wraca o umówionej godzinie. Masz nerwy, nie ty masz cholerne nerwy.
I co wchodzi do kuchni, nie przeczuwając twojego wybuchu i z tym zawadiackim uśmiechem mówi: napijesz się kawy?
I nie czekając na twoja odpowiedź nalewa dwie filiżanki. co wtedy robisz; odpuszczasz....
Alex

Ty...


Gdzieś tam
Pomiędzy niebem a ziemią
Tym wszystkim jesteś Ty
Wyjątkowa osoba
To nic że błądzisz - wracasz
Codziennie podejmujesz
Walkę by każdego dnia być
Najlepszą wersją samej siebie

Nerwowo...


Znasz te dni, kiedy męczysz się sobą. Wszystko cię wkurza, przeszkadza. Od rana idzie nie po twojej myśli, a ty z każdą minutą nakręcasz się. Tłumisz w sobie złość, która przeraża cię agresją.
Wiem, niedorzecznie to brzmi: Ty i agresja.
W takie dni nawet twój smak zbłądził...Woda ma smak "niczego" a widok sałaty wzbudza poczucie winy, że nie rozpoczęłaś diety tej " od poniedziałku"...
Jedno pewne te dni dają ujście złym emocjom iiii mijają ...Do następnego razu ...

Stawiając na spontaniczność...


Powiedz mi, kiedy ostatnio postawiłaś na spontaniczność? Na coś niepoukładanego, perfekcyjnie zaplanowanego, takiego sprzecznego z twoją naturą? Taki pełen luz...
Nie pamiętasz? Nie dziwię się...bo ja też nie pamiętam.
Jak mogę być taka...( no właśnie jaka?)..nieogarnięta, przecież ja od lat żyję według planu, "małej karteczki" zapisanej i powieszonej na lodówce pod hasłem: PAMIĘTAJ...
Tak, niestety zgubiłyśmy ten swój luz, gdzieś pomiędzy listą zakupów a kolejnym praniem. Kiedy to się stało? Nie wiem. Ty pewnie też nie.
Wiem, że teraz po latach życia według schematu niedorzecznie jest nawet pomyśleć: Dziś olewam wszystko stawiam na siebie...Nie to nie ja , nie Ty ani nie One...
My musimy trzymać się sztywno zasad...
No właśnie jakich zasad? Kto je wymyślił? Podpowiem Ci któraś z nas, choć teraz żadna się nie przyzna.
Dlatego może godzina na siłowni, na rowerze, w cukierni na kawie z koleżanką, samotnych zakupach, samotny spacer w parku nie okaże się, aż taką zbrodnią? Okna, zmiana pościeli może poczekać jeszcze jeden dzień. Podobno świat nie kończy się na sprzątaniu, więc co jutro godzina dla siebie? Wchodzisz w to?...
Trzymam Cię za słowo, ja też spróbuję https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;)

Miniatury...


W czasach, gdy nic nie jest pewne, trwałe, warto skupić się na tym, co piękne i relaksujące... Nawet jeżeli będą to tylko babki z piasku...



W tęsknocie
jest coś takiego
jak nuta zatęsknienia
za czymś za kimś
kto był tworzył nasz świat
a teraz niesamowita pustka
kołysze nami na boki niczym
rozbitkiem na rozpadającym
statku



Nie mówię zostań
choć bezsenność
kaleczy powieki

Nie mówię kocham
choć spragnione usta
drżą z tęsknoty

Nie mówię żegnaj
bo głos zapomniał
zapomniał dźwięku



Jesteś niczym
morska latarnia
Piękna dostojna
i taka samotna





A teraz
Wrzuć do koszyka
To wszystko co szukasz
Za czym tęsknisz przed
Czym uciekasz oraz to co
Nazbierałaś zdobyłaś
I rusz przed siebie
Pędem na pełnej mocy
Nie zastanawiaj i nie
Oglądaj się za siebie
Tylko gnaj bez opamiętania
Aż do utraty tchu i zdobądź
Świat - tak po swojemu

Złote myśli...


Troszkę złotych myśli:

"Wszystko jest możliwe, nic nie jest przesadzone.."

"Ufaj sobie i drodze po której kroczysz. Nawet, jak się pomylisz, pomyśl: Boże, przecież to moja pomyłka. mam do niej pełne prawo..."

" Polub siebie...Choć tak na chwilę lub od czasu do czasu..."

" To, ze ty nie masz humoru nie znaczy, że cały świat też.."

" Przeczekaj burze ciszą, milczeniem rozgoń gniew, a jutro ..
A jutro zacznij wszystko od nowa.."

" Nie mów, że nie lubisz, bo nie wiesz czy przez noc twój gust się nie zmienił.."

" Kochaj zwierzęta, one nigdy nie wyrządzą ci krzywdy.."

"Doceniaj tu i teraz, bo 'jutro' może mieć inne plany na ciebie.."

" Budź się tak, jakbyś codziennie odkrywał na nowo świat.."

" Nie ryzykuj to zawsze przyprowadza nieszczęście.."

" Stroń od uzależnień, one decydują o wolności.."

" Pamiętaj niewolnictwo zostało zniesione, bądź sobą"

" Nawet gdy zbłądzisz, stracisz nadzieję weź mapę i zawróć.."

" Życie lubi adrenalinę, a ta przyprowadza nieplanowane zwroty akcji..."

"Choć na chwilę odłóż analizę, postaw na spontaniczność..."

" Daj sobie szansę, pozostań tym, kim jesteś..."

proste...proste https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;)

Alex

Być dzieckiem...


Jakie to fajne uczucie być dzieckiem...Po latach zrozumiałam i doceniłam ten stan.
Budzisz się bez miliona działań, które musisz podjąć, bez planu na cały dzień.
W twojej głowie nie rozwija się długa lista typu: zakupy, dentysta, odbiór dzieci z przedszkola, wyprowadź psa, niedzielny obiad u teści…
Jezusie, jaki to komfort otwierać oczy z myślą, że nic nie musisz.
Zjesz przygotowane śniadanie, ubierzesz się i cały dzień masz dla siebie. Tylko dla siebie...
Twoje zmartwienie to czy Kaśka, Aśka, Michał wyjdą na dwór ( tak, wiem teraz to raczej czy wejdą na fb, bo przecież tutaj wszyscy siedzą).
Co mi przeszkadzało w tym dziecięcym stanie?
Tylko dziecko jest w stanie zobaczyć to, czego dorosły nigdy nie dojrzy i nie zrozumie...To jest kreatywność "wyobrazić sobie w niczym coś".
Co mnie tak kusiło w ta dorosłość? Nie mogłam na zawsze pozostać ta małą dziewczynką w dwóch kucykach?
Dlatego, jeżeli rozpoznajesz w sobie tą małą istotę z przed lat z umorusana buzią, uśmiechnij się i nie wyganiaj jej z siebie...

Alex 

Regeneracja na przyszłość


Tęskno mi za tobą
Czy zdołam cię zobaczyć
Posłuchać uderzeń fal
Krzyku rozwydrzonych mew
Pooglądać błyszczące kamyki
I pozbierać cudne muszelki
Nie wiem
Dusza tęskni za zapachem
Słonej wody turkusowym
Kolorem i zachodem słońca
Które tylko tam najpiękniej
Znika za horyzontem
Może się uda
Tylko tam odpoczywam
Koję skołatane nerwy
Wyciszam emocje i regeneruję
Ciało na przyszłość

Jeden dzień z życia terapeuty


Wchodzisz do mieszkania. Wszędzie cisza. Rozglądasz się mimowolnie wzrokiem obejmując malutki metraż. Równiutko ustawione książki perfekcyjnym akcentem podkreślają pedanterię tego domu. Już wiesz tu jest: sumiennie.
Po chwili twoje oczy zatrzymują się na zabawkach, które lśniące czystością stoją w szeregu. Nigdy nieużywane widać, że kupione w dowód miłości. Szkoda, że poznają pieszczoty dziecięcych rąk. Wszędzie porządek.
Twoje obserwacje przerywa głos. Brutalne słowa kaleczą ciszę..." Cóż robić, gdy spać nie można. Trzeba jakoś zabić myślenie".
Twój wzrok przenosi się w miejsce dochodzącego szeptu
I teraz dopiero widzisz Ją - drobniutką postać, stojącą z boku z nieobecnym, wzrokiem. Przez chwilę przyglądacie się sobie. Każda z was próbuje odnaleźć to, co dla niej ważne. Wasze obserwacje przerywa krzyk. Długi przeraźliwy pisk. Taki, przeszywający, który zapamiętasz...Znasz go w sumie.. Nie jeden raz słyszałaś...
Obie ruszacie w miejsce skąd dobiega...
W malutkim pokoju, na łóżku leży chłopiec, który tak naprawdę według metryki jest dorosłym mężczyzną. Widać, jak bardzo cierpi.
Pozasłaniane okna nie dopuszczają światła. Znikome promienie, którym udało się przedostać uzmysławiają ci, że tam, za oknem jest inny świat.
Patrzysz na Nią, Jej oczy maja teraz inny wymiar. Są pełne blasku, zrozumienia, matczynej miłości. Podobnie jak jego, wpatrzone.. Grymas wykrzywionych ust symbolizuje uśmiech i miłość. Matka i dziecko - cudowny, intymny moment, którego jesteś świadkiem.
Po chwili czujesz na sobie Ich spojrzenia. Nie pada pytanie, ale wiesz, o co chcą cię zapytać matczyne oczy...Pierwszy raz silisz się na uśmiech: Nie jestem czarodziejem, ale zostanę i spróbuję pomoc...Widok spokojnych, wdzięcznych oczu będzie towarzyszył ci już na zawsze...
Wychodzisz, zamykasz drzwi...Oddech ..Ile jeszcze takich domów odwiedzisz?...

Alex

Namiętność na dobranoc


A teraz
Podejdź
Muśnij usta
Na dobranoc
Rozkochaj
W sobie
Na zabój i proszę
Nie daj zapomnieć

Dziś, jutro, pojutrze..


Dziś
Jutro
Za tydzień
Jakie to ma
Znaczenie
Jestem tu i teraz
I to się liczy przecież
Najbardziej
Dlaczego
Bo właśnie teraz
Chwila pisze najpiękniejszy
Scenariusz filmowy
Moje życie czyż może
Być coś bardziej piękniejszego

Zmienność nastroju


Pomyślałaś: Zrobię to, czego oczekują, a dadzą mi spokój. Sprytne... Chytry plan, ale on się nie uda...
Niestety, ludziom nie dogodzisz. Jest ich wielu i każdy wymaga czegoś innego. Niby mówią, zrób tak, powiedz to, usiądź obok tego, ale ...To wszystko zawodzi...
Ty, wykończysz się szybciej niż założą poprawkę na ciebie.. Zawsze bądź sobą - PAMIĘTAJ! To oni mają przyzwyczaić się do ...niż Ty masz się wpasować w świat.
Niech zaakceptują cię, taką, jaką jesteś. Z tymi wszystkimi problemami, humorami, zmiennością nastroju, dobrym sercem i pomocną dłonią.
Uwierz, tylko jeżeli nie naniesiesz korekt na siebie, masz szansę być. Pozostać sobą, a oni z czasem zrozumieją, że nie było warto, bo na swój sposób jesteś naprawdę wyjątkowa, niepowtarzalna...
Tak więc, gdy dzisiaj będziesz prosiła "złotą rybkę" o coś, to poproś, ją o wszystko, tylko nie o zmianę siebie...
Dobrego dnia https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;)
Alex

Szczęście


Wierzysz
W szczęście
Przeznaczenie
Dobry traf
Pomyślność
To dobrze
Bo bałam się zapytać
Czy odczuwasz podobnie

Demony dzieciństwa


Gdy byłem mały
Nie rozumiałem
Dlaczego nasz dom
Jest pusty zimny
Nikt nas nie odwiedzał
Bez zaproszenia
Zresztą z nim wizyta
Kończyła się przy lekko
Uchylonych drzwiach
Moi rodzice to dwa
Odrębne światy
Nie przypominali
Zakochanych w sobie
Ludzi - czy się kochali
Moi rówieśnicy nigdy
Nie pytali czy mogą przyjść
Jakby wiedzieli przeczuwali
Że tu się nie przychodzi
Dorosłem
Dzisiaj na samo wspomnienie
Moje ciało dostaje gęsiej skórki
Gdy odwiedzam rodzinne kąty
Mam wrażenie że ściany kryją
Jakąś tajemnicę tylko ja nic
Nie pamiętam
Przechodząc przez kolejne
Pomieszczenia mam wrażenie
Że ktoś mnie śledzi - kto
Demony dzieciństwa tak
Trudno się ich pozbyć

Tak wiele osób je ma. Tak wielu z nich nie może przestać się bać

Balast niepotrzebnych myśli


Zrobiłam porządek
Wyrzuciłam balast
Niepotrzebnych myśli
Ludzi których tak naprawdę
Nie interesują
Oni nie wnoszą nic prócz
Chaosu i zamętu
Jestem naiwna wierząc
Że zależy im na mnie
Tak naprawdę dbają
Tylko o siebie

Za starymi drzwiami


Za starymi drzwiami
Wyleniała historia
Na leciwych deskach
Wygrzewa swoje kości
Nieproszona nie wychodzi
Błądząc w korytarzach
Zakopanych wspomnień
Przypadkowo odkryta
Wije się niczym wąż opasa
Znalazcę wciągając w swoje
Łaski


 ***



Nie wszystkie drzwi
Są warte otwarcia
Szczególnie te za którymi
Już raz byłeś
Nie przywołuj przeszłości
Ona ci znana idź w nieznane
Choć brzmi może zbyt ryzykownie
Ale uwierz przyszłość wzbudza
Zainteresowanie a ono buduje
Ciekawe napięcie- tam zapukaj

Dzień Psa - 1 lipca


Nie wiedziałem
jakim jestem człowiekiem
Dopóki nie przygarnąłem psa
Wtedy zrozumiałem co to znaczy
Przyjaźń...

Alex

Śmierć


Kiedyś ją spotkałam
Wysoką postać w kapturze
I płaszczu do ziemi
Nie widziałam jej oczu
Tylko czerwone iskry
Które spojrzeniem wypalały
Trawę
Bełkoczący niewyraźny głos
Wprawdzie nie zachęcał
Do dialogu ale ja stałam
I patrzyłam nie mogąc odejść
Postać miała spuszczona głowę
Ja jednak wiem - obserwowała
Mnie - czułam to
Poprosiłam ...Nie pamiętam o co
Przeraźliwy syk i świszczący szept
Mamrocząc odpowiedział - idź
Po ciebie wrócę później
Na odchodne dałam jej kwiatka
Wtedy zobaczyłam czerwone źrenice

Koniec dnia


Dzień powoli
Dobiega końca
Słońce gasi już
Swoje światło
I ja zamykam
Swoją codzienność
Nareszcie wracam
Do domu
Zimne powietrze
Uderza w nozdrza
Pchając się nachalnie
Do wnętrza
Obserwuję moje miasto
Wszystko tak nagle cichnie
Puste ulice zaparkowane
Samochody szykują się na
Nadejście nocy i tylko widok
Zapalających się latarni
Od lat nie zmienny wzrusza
Urokiem

Nieznana światu


Kiedyś
Chciała być artystką
Wystąpić na największych
Scenach tego świata
Usłyszeć owacje
Poczuć tą adrenalinę

Życie
Miało inny na nią plan
Rzeczywistość napisała
Swój scenariusz
Troszkę odbiegający
Od jej założeń

Nie narzeka jest szczęśliwa...

Ja niestety też nie będę … To nie ta liga ;)

Jesteś okrętem


Jesteś okrętem
Który mimo burz
Pływa po groźnym
Morzu

I choć straszne
Ci sztormy dzielnie
Stawiasz im czoła
Płyniesz

Z wiatrem czy bez
Hardo trzymasz ster
Bo wiesz że życie masz
Jedno

Historia pewnego żołnierza


Wtedy
Byłem młody
Mundur dla chwały
Przywdziałem
Chciałem iść się bić
Wygrywać świata boje
Wierzyłem w
BÓG
HONOR
OJCZYZNA
Wtedy to miało sens
Dziś gdy włączam telewizor
Wszystko traci na wartości
Moja waleczna dusza umiera
Łzy cisną się do oczu

Sorry, ale ja nie nadaję się na te czasy...


Tak sobie myślę...Ktoś musiał mieć chyba nie po kolei w głowie wysyłając mnie w te czasy, przecież ja totalnie się tutaj nie nadaję. Istny "hardcore" i wariactwo.
I to nie dlatego, że brak mi wyobraźni ( o to akurat siebie nie posądzam https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;) ).
Wkurzają mnie zaczepki, takie nachalne prowokowanie do czegoś.
Boże, nie lubię czegoś to omijam to. Nie katuję siebie czymś, co mi nie służy i męczy. Po co fundować sobie niepotrzebne emocje. Oszczędzaj zdrowie, zawsze powtarzali i tej zasady się trzymam . Proste- proste.
Jestem wyznawcą białe - czarne. Nie lubię koloryzowania ( poetycko, a i owszem).
Śmiać mi się chce, gdy jestem w sklepie i widzę ten "atak na promocje" i czekam kiedy ktoś "odpali zapalnik" jednym, nic nieznaczącym słowem. I wtedy rusza machina. Na śmierć i życie. Leci wszystko https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/t57/1/16/1f609.png;)
Myślę, sobie jestem ostatnim dinozaurem w tej "Odysei kosmicznej ". Nie rozumiem prostych, podstawowych przejawów walki o byt. Cóż, taka konstrukcja... pewnie w stykach coś nie zadziałało, ale tak mnie nauczono, odpuść, nie czyń większego fermentu niż sam się zrobi. dwa nie czerpię satysfakcji z "dowalenia" komuś. Nawet jeżeli zdarza mi się coś palnąć ( nieświadomie) to oczywiście, gdy już "zajarzę" to odpuszczam, wycofuję się. Nie pociąga mnie akcja "kij w mrowisko" .
Nawet tutaj, na forach literackich spotykam się z krytyką, Konstruktywną szanuję, ale puste słowa zawsze wprawiają mnie w zastanowienie- na co to komu?.
Nie podoba mi się, nie czytam , przecież to nie lektura obowiązkowa. Jesteśmy dorośli, rozumni, szanujmy się. Jestem Administratorem, Moderatorem w kilku grupach poetyckich, ale nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek kogoś "zjechała". Co by mi to dało?
Zawsze się zastanawiam, a może to pisanie, to wszystko, co ten człowiek ma. Po co odbierać mu ta przyjemność, może jedyną. Ale to taka ja ….Może i to głupie ...Nie wiem ...
Alex

Instynkt zabójcy


Przy tobie
Nauczyłam się mieć
Mieszane uczucia
Potrafię kochać
Do szaleństwa by
Po chwili odnaleźć
W sobie instynkt zabójcy

Dobrej nocy...


A teraz
Gdy duszę
Zasycił mrok
Pora na kolejny
Krok - DOBRANOC
Czas rzec
Emocje pokarmu
Liter dostały a więc
W duszy ukojenie
Wszystko w tkankach
Cichnie zastyga powoli
Zasycona wena w sen
Zapada

DOBREJ NOCY

Szukając watahy...


Skowyt ust
Milczeniem
Knebluje usta
Nocą moja dusza
Umiera by rankiem
Wskrzesić

Samotna
Przemierzam
Pustynię życia
Gdzieś tam
Pojedynczy głos
Wydaje swój ryk
Podobnie jak ja
Szuka swojej watahy

Mysli szaleństwem pisane...


W głowie
Myśli szaleństwem
Nowy scenariusz piszą
Z utkanych liter pewnie
Wyjdą bazgroły
Wiadro pomyj będzie zapłatą
Krytyka oskarży grafomana
O szerzenie amatorskiej herezji

Zbrukanego niezrozumieniem
Słowa nikt nie rozszyfruje
A niedoszły autor nie wytłumaczy
W tym wszystkim coś będzie sprawiedliwe
Jedno spojrzenie - oczy litościwie
W zrozumieniu z żalu dla potępionego
Kilku wersów nie zapomną
Boże, co mi siedzi w tej głowie ;)

Nie jestem idealna


Nie jestem idealna
Popełniam błędy
Jednak potrafię przyznać
Spieprzyłam to czy tamto
Bywa - ktoś odpowie klepiąc
Po ramieniu
Ale czy tylko ja się mylę
Tobie tak wszystko wychodzi
Założę się że za jakiś czas
Tą samą sytuację zrobiłabyś
Inaczej - potrzeba dystansu
Jesteśmy tylko ludźmi z krwi
I kości którzy upadają by wstać

Alex...

Gdybym...


Gdybym
Wygrała szczęśliwy los
Mogła wypluć złość
Odkazić duszę z całego
Niepotrzebnego chaosu
I zacząć jeszcze raz
Tym razem na poważnie
Choć wtedy też tak miało być

Zbyt wiele szczegółów ominęłam
Wydawały mi się nieistotne
Dziś wiem wszystko ma znaczenie
Najmniejszy detal to całość
Ale urodziłam się pierwszy raz
Skąd mam wiedzieć co i jak
Cały czas się uczę chwytam
Miliony podrzucanych szans
Codziennie wchodząc do gry

Przeklęte miejsca...


Pamiętam miejsca
W których nigdy
Nie powinnam być
Męczyć się egzystować
Nie żyć
Do dziś odczuwam
Duszność która oplatała
Ciało wyrywając nadzieję
Zatracała człowieczeństwo
Wariowałam ale cóż
Musiałam tam być przeżyć
Swoje - po co nie wiem
Nic mi to nie dało prócz
Ran które do dziś
Odzywają się jadowitym bólem
Byłam młoda myślałam
Ot podbiję świat
Nawet nie wiem kiedy on
Zapędził mnie w "kozi róg"
Spuściłam z tonu zaprzyjaźniona
Z pokorą przebrnęłam tamte dni
Teraz wiem - nie warto
Dziś nigdy nie otworzyłabym
Tamtych drzwi

Chłopiec z sąsiedztwa


Ta historia
Dlaczego tak bardzo
Dźwięczy mi w uszach
Dlaczego ja zapamiętałam
Może dlatego że tak bardzo
Przypomina mi twoją
__________________
Znałam cię z widzenia
Mijałyśmy się rano
Nigdy nie patrzyłaś w oczy
Skromnie ubrana bardziej
Przemykałaś niż byłaś
Częścią naszego sąsiedztwa

Ale byłaś
Na ustach sąsiadów
Każdy przecież słyszał
Wyzwiska i echo płaczu
Najpierw matki później twojego
Zmowa milczenia tak to się nazywa

Mijały lata
Głosu twojej matki
Już od dawna nie słychać
Ustały wyzwiska ściany
Zarosły ciszą choć pewnie
Gdyby przyłożyć ucho
Niejeden krzyk by z nich wyszedł

Siedem porażek


Siedem porażek temu
Byłam inna - silna waleczna
Później upadłam
Moje skrzydła straciły biel
Czerwień rozczarowań
Zasznurował usta
Nawet uśmiech
Wyprowadził się niespodziewanie
Nie podając nowego adresu
Zostałam sama
Z własną słabością
Bluszczem zarosło milczenie
Umarłam po raz pierwszy
I kiedy balansowałam
Na granicy nie mogę a wstanę
Ktoś otworzył okno przez nie
Wleciał gołąb symbol nadziei
Przyszłość pokazała że czerwień
Można przykryć bielą

Nowe historie


Codziennie
Miliony a może i więcej
Ludzkich istnień opuszcza
Swoje bezpieczne kryjówki
Wychodzi by załatwić sprawy
Wtedy też początek mają
Nowe historie rodzą się przyjaźnie
Bliższe lub dalsze znajomości
Kogoś witamy żegnamy
Wygrywamy przegrywamy
Jak to w życiu
Takie ono jest nie lepsze
Nie gorsze każdego dnia
Inne

Przesyt...


Do pewnego momentu zbierasz, zbierasz, aż następuje przesyt. Przesyt wszystkiego. Czujesz, jak opadasz z sił, nie masz mocy. Ulewa się. Bezradność. zastanawiasz się dlaczego? Drążysz temat od podszewki. Analizujesz, rozkładasz fakty na czynniki pierwsze. I nie wiesz. Czarna dziura. Co poszło nie tak? Miało się spełnić. Tylko raz przecież poprosiłeś. Nie chodzisz na kolanach i nie jęczysz. Milczysz.
Naraz przypomina ci się ktoś tam sąsiad, przyjaciółka, babka z drugiego bloku, kolega z pracy. Rozmyślasz. jemu się udało... Nie prosił/ła a ma. A Ty w czym jesteś gorszy? Sumienny, oddany, koleżeński. Nawet jak przeklinasz to przecież znają to tylko twoje myśli. Nie robisz tego w głos. Przychodzisz do pracy. Znowu ten sam "Janek" dostał awans, podwyżkę. Wprawdzie tobie szef gratulował, długo ściskając dłoń, ale to nie ty jesteś na ustach całego biura. Podobno byłeś blisko i zabrakło ci tylko "tyci tyci".
Niech pan się stara to następnym razem...Znasz to...No właśnie następnym razem.. Którym? Kiedy? ...
Brak powietrza, duszności, aż mdli cię. Niech szlag to trafi- krótko myślisz...
A później dni płyną. Wszystko cichnie, wraca do normy. Siadasz i myślisz: Boże, jak dobrze, że nie dostałem tego awansu. Musiałbym, latać i czapkować prezesom, kierownikom, siedzieć po godzinach, a w weekendy tonąć w papierologii.
A tak siedzisz sobie teraz tutaj, pijesz kawę i masz wszystko centralnie w...
"Nie ma róży bez ognia", " Nic nie dzieje się bez przyczyny" - prawda jak to w tym momencie dobrze brzmi. Na przyszłość przemyśl, o co prosisz, bo uwaga- nie daj boże może ci się spełnić....
Nie zawsze ta "niesprawiedliwość", którą czujemy jest naprawdę ta naszą "niesprawiedliwością"..
Alex

Po bezdrożach...


Po bezdrożach
Bezludnych polach
Kroczy ona
Dumna i wyniosła
Mistrzyni swojego
Rzemiosła

Jej oczy płoną
Rządzą zdobyczy
Zawsze gotowa
Do pracy zgłasza
Swoje działanie
Bo urlopy są nie dla niej

W letniej sukience ubrana
Z rozczochraną fryzurą
Idzie i żniwo swoje zbiera
W ręku sierp bezwładnie wisi
Niech cię to nie zmyli ona
Sprawnie nim włada

Przekrwiony nieruchomy wzrok
Równy stanowczy krok
Długie zaostrzone szpony
Ot cała ona
Nie zna litości i nie gustuje
W ziemskiej miłości

Gdy ja spotkasz
Wzrokiem uciekaj
Nie wykupisz u niej
Czasu ani wyrozumiałości
Ona z tego żyje to jej
Niechlubne zajęcie



Zło...


Po świecie
Zło dzielnie
Maszeruje
Zaczepia
Przechodniów
Przeciw dobru
Buntuje

Gdy wypatrzy
Swoja ofiarę
Usta grymas
Przybierają
I łapią nieszczęśnika
Duszę

Nie ma zrozumienia
Ni ucieczki ani ocalenia
Wsiąka niczym plama
Zatruwając ciało złowrogim
Bluszczem

Na ratunek Anioł
Ostatnią podjął próbę
Niestety Czart czuwał
Nie dał mu szansy
Pokonał go już na starcie

Ale przegrany
Nie poddał się od razu
Zaleczy rany i znowu
Wstanie pokazując swoje
Mężniejsze oblicze
Bo zło na krótko zbiera
Chwałę

Dobrej nocy...

Noc za oknem
Mrokiem oczy mruży
Niech i Tobie ciemność
Dobrym snem się przysłuży
Zaśnij twardo wyruszając
W nocne przygody hardo
A gdy ranek księżyc zgasi
Wstań radosny i wypoczęty

Dwuznaczność osobowości --- kobieta


Dwuznaczność osobowości
Nieprzewidywalność
Zaskakująca nawet samą
Siebie ot cała kobieta
Niebanalna zmienna
Nigdy nie nudząca się sobą
Fascynująca pociągająca
Tajemnicza jednostka wchodząca
W skład całego wszechświata
Prawda że pięknie to brzmi- KOBIETA

Wrażliwa...


Nie byłaś na to gotowa
Umówmy się brak siły
To jedno a nieprzygotowanie
Emocjonalne to drugie
Krzywe spojrzenie złamało
Moralnie twój kręgosłup
Jesteś zbyt wrażliwa
Nie dźwigałaś tematu
Następnym razem będzie
Inaczej nie lepiej bo wiesz
Wrażliwce mają przechlapane
Na tym świecie wszystko jest
Dla nich zbyt duże "bardzo"
Uwierz jednak kiedyś nie dziś
I nie jutro staniesz się silniejsza
I ostrożniejsza w odbiorze emocji
Teraz jesteś na to za młoda

Życie..


Życie
Nieprzewidywalna droga
Naszych kroków które
Każdego dnia oddalając
Nas od przeszłości zbliżają
W przyszłość ważne jest by
Nie zapomnieć że tu i teraz
To obecnie najważniejsza
Chwila naszego istnienia
Więc krocząc dajmy radość
Teraźniejszości

Gra o życie


W starej izbie
Gra się toczy
Stawka jest wysoka
Chodzi przecież
O ludzkie życie
Jedna strona
Bacznie obserwuje
Przeciwnika ruchy
Sprawnym okiem
Kontroluje i wie
Tu nie można się pomylić
Bo drugiej szansy nie będzie
Dlatego w ciszy i spokoju
Każdy gracz z uwagą swoje
Pionki rozważnie stawia

Przepraszam...


Każdy z nas choć raz to wypowiedział, usłyszał lub chciał powiedzieć. Wśród nas jest wielu, którzy nie wypowiedzieli, choć powinni, bo sytuacja tego wymagała a oni stchórzyli milcząc. Jest tez pewna grupa, która zasłużyła na to jedne słowo, jednak z powodu różnych, dziwnych splotów okoliczności nie doczekali się. Wszyscy wiemy, jak trudno przyznać się do błędu, porażki. Boli...bardzo...Będzie boleć jeszcze bardziej, jeżeli nie wypowiemy. Czas tutaj nie działa na naszą korzyść. Pewnego dnia może być za późno, możemy nie zdążyć.. Dlatego też warto zmierzyć się z samym sobą i w trosce o własne sumienie, samopoczucie nie bójmy się wyszeptać: PRZEPRASZAM
Nic nas to nie kosztuje, a jaką daje ulgę...
Alex

Nie martw się - jestem... Mały Książę


Przemoczone ulice
Nie zachęcają do spaceru
Każdy kolejny krok rozbija
Kałuże na miliony kropel
Ale tak naprawdę kto o tym
Myśli - Nikt
Każdy biegnie przed siebie
Pochłonięty swoimi sprawami
Byle zdążyć i doprowadzić
Założony cel do finału
W torebkach telefony delikatnie
Wibrują dając sygnał nowych
Wiadomości
Treści śmieszne, informacyjne
I takie o niczym - zwyczajne
Wiele z tych osób z uśmiechem
Odczyta - inni zignorują
Ale są też tacy którzy chcieliby
Dostać krótkie zdanie
- Nie martw się - Jestem

Pewna historia...


Siedziała na ławce. Delikatne promienie słońca przedzierały się przez włosy zachęcając twarz do uśmiechu. W ręku trzymała pudełko a w nim ogórki małosolne, które ze smakiem konsumowała. Raz po raz zerkała na grupki bawiących się dzieci. Cichy głosik wyrwał ją z rozmyślań:
- Też lubię ogórki, ale tylko takie, jakie robi moja mama..
Uśmiechnęła się podsuwając zachęcająco pudełko chłopcu. Ten zastanawiał się dłuższą chwilę, po czym malutka rączka zawędrowała po ogórka..
Siedzieli tak dłuższą chwilę, kiedy "głosik" znowu przemówił:
- Wie pani, moja mama nie mieszka już z nami tzn. ze mną i tatą. Wyprowadziła się.
Wiedziała, oczywiście musiała to przecież wiedzieć. Przez chwilę n8e wiedziała co odpowiedzieć temu małemu dziecku. Bo, co powiedzieć pięciolatkowi? Ok?, Tak, wiem? Czy udać, że nie słyszała wyznania?
Popatrzyła na tą malutka postać, która siedziała obok. Odechciało się ogórków, słońce straciło na swoim uroku...
Mały głosik wyrwał ją po raz kolejny z zadumy:
- Chyba będę musiał polubić inne ogórki,
W oczach poczuła łzy...
Alex

Człowiek...


Człowiek...Dziwna natura. Dwie połówki jednej całości. Smutny, wesoły, kłótliwy, uległy, krnąbrny, pokorny, waleczny...
Taki śmiertelnik pełen sprzeczności, wad i zalet. jakże ciekawa i bogata osobowość kryje się w nim.
W każdym z nas jest ciekawa historia, morze łez, ocean radości, pustynia wspomnień. Bezkres możliwości.
Ciekawy świata podróżnik przemierzający z zaciekawieniem każdy, kolejny dzień, podbijający świat, walczący z upadkiem, zbierający doświadczenia.
Nikt z nas nie zastanawia się, ileż wnosi sobą w istnienie wszechświata, jaką jest niepodważalną indywidualnością, wyjątkowością.
Mi, osobiście troszkę przypomina ...kolorowego motyla, jak się tak uważniej się sobie przyjrzeć ...
Alex

Naiwna czy głupia?


Co robię nie tak? Czy jestem naiwna, czy aż tak głupia. A może lubię z premedytacją popełniać te same błędy? Moja mama powtarza: Dziecko, odrzuć negatywne myślenie, bo ono przyciąga kolejne...Sorry mamo, z całym szacunkiem dla twojego doświadczenia, ale jak mam szukać pozytywności, gdy ciągle ktoś wylewa na moją głowę kubeł zimnej wody.
Szczerze, sama nie wiem czy mam płakać czy umierać ze śmiechu...
Podchodzę do lustra, przyglądam się...Słowa same cisną się na usta... Zaczynam monolog. Cicho, później słowa stają się głośniejsze. Odkrywam w sobie agresję. Dlaczego tu i teraz a nie wtedy, kiedy powinnam tupnąć nogą? Z ryczącego lwa zmieniam się w uległą myszkę.. Ot cała ja - wróciłam. Ty, tam na górze pewnie masz niezły ubaw ze mnie - zadziornie udaję bezczelną. Jednak, gdzieś tam, wśród tej pary dostrzegam siebie. Skromną i pokorną dziewczynkę, która
zagubiona bardziej przypomina "Alicję w Krainie Czarów" niż przebiegłego "Gargamela ze Smerfów"...

* Alicja w Krainie Czarów - Alicja tytułowa bohaterka powieści Lewisa Carolla

*Gargamel – fikcyjna postać z komiksu oraz animowanego serialu Smerfy

Wieczność...


Kiedy
Mówię że wieczność
Nie oznacza zawsze
Obrażasz się i robiąc
Grymas zatykasz uszy
Uśmiecham się bo to
Takie dziecinne

Tłumaczę
Z uporem maniaka
Naucz się akceptować
Pożegnania bo nigdy
Nie wiesz które będzie
Tym ostatnim i wtedy
Mnie zapamiętasz

"Promyczek".. [*] Agatce


Mówili Promyczek
Nim w domu byłaś
Niewielki wzrost
Zaznaczali na futrynie
Twój torcik nie dużo miał
Świec
Teraz pali się ich wiele
W nich łzy odbijają utracone
Rodziców nadzieje
W pokoju zostały zabawki
W szafie pachną Tobą malutkie
Ubranka
W domu wszystko zastygło
Nie słychać śmiechu a i tupot
Malutkich nóżek ustał
Przegoniona radość na smutek
Patrzy obrażona
Cisza

Ps..."...Agatce"

Niemy płacz


Niemy płacz
przeradza się w szloch
wyjałowione tkanki umierają
z barku ciepłych słów
każdy kolejny dotyk
zostawia ślady wieczności
krwawiące rany sączące
niemocą
na nic tu krzyk i tak
nie usłyszy nas nikt
śmieje się kat głośno
zamykając za sobą drzwi

Zapamiętam Cię...


Zapamiętałam cię
Właściwie nawet nie ja
Tylko moje oczy
Uchwyciły w przelocie
Twoje
Ich kolor - niesamowity
Upolował moja duszę
Nieświadomie zabierając
Całą przestrzeń mojego
Wnętrza
Nawet nie wiesz
Jak stałam się uległa
Nie znałam siebie z tej
Strony
Codziennie idę
Ta samą drogą
Naszą trasą by choć
Na jedną małą sekundę
Zatracić się w twoich
Oczach

Gdy wstaejsz zła ...


Niektóre dni potrafią nas dobić już o poranku. Tak, wstajesz i wiesz: dziś muzykalnie, wszystko pójdzie po nerwach. Każdy kolejny element tylko umacnia nas w fakcie, że lepiej byłoby nie wstawać, nakryć kołdrą głowę i odpuścić sobie. Taki mały...powiedzmy sobie sabotaż...
Po części zawdzięczasz to sobie. Mówi ci coś takiego jak asertywność. Jej brak przyprowadza dziwne zdarzenia, ludzi, którzy włażą i przejmują kontrolę nad tobą, sytuacją. A ty stoisz oparty o wyplute wnętrzności, trzęsiesz się i co. Nic...
Rozkładasz się od środka, wegetujesz nie żyjesz z pokora przyjmując każdy kolejny cios. Nikt ci nie mówił - stosuj uniki? Pewnie nie...
Może już czas walnąć pięścią w stół i krzyknąć na całe gardło: Basta! Pomyśl o tyk, gdy zobaczysz nad sobą kolejne stado sępów próbujących rozszarpać twoja dobroć na strzępy
Alex

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...