A teraz usiądź, opowiem Ci o niej, pewnej dziewczynie, która
nieszczególna a jednak...
Jest w niej coś, co szczerze mówiąc nie potrafię nazwać, a zawsze ilekroć ją spotykam wymusza na mnie choć jedno spojrzenie...
Ona nie wyróżnia się strojem, makijażem, zachowaniem. Spokojna, zdystansowana. Taka zwykła...I tylko ten jej uśmiech...Zaraźliwy, przyciągający oczy i wymuszający podobny grymas ust.
Tak naprawdę gdyby się zastanowić to więcej nie ma co napisać.
Obserwuje ją, jak się stara, jak bardzo jej zależy ( choć robi wszystko, by to ukryć) widzę to.
To nie jest typ gwiazdy, która lubi błyszczeć, cały czas gada i zalotnie poprawia włosy.
Czy ma marzenia? Pewnie! kto ich nie ma. Ale zakładam się, ze nie jest to nic nadzwyczajnego. Ot zdrowie, szczęście, takie małe, codzienne.
Musi być grzeczna...
Tak na pewno jest, widzę, jej uprzejmości z sąsiadami, gdy ustępuje miejsce w autobusie, gdy rzuca grosz dla ulicznego grajka ( nie oceniając wzrokiem).
Kiedyś zauważyłam, że nie wyrzuca kromek chleba tylko kładzie je na murku dając ucztę ptakom. Głaska bezdomne zwierzęta...Tyle...
Po co to napisałam?
Napisałam żeby przypomnieć Ci, że każdy jest na swój sposób wyjątkowy. Ma coś w sobie i nie chodzi mi o urodę, status materialny, firmę, auto...To wszystko jest rzeczą nabytą. Bardzo widoczną.
Ja mówię o tym "czymś" , co siedzi w oczach, spojrzeniu. Tym, czego nie da się kupić, wypracować. To coś ,z czym się rodzisz. Od zawsze masz...
I jeszcze jedno wiem, gdy choć jedna osoba to przeczyta...
To wiem- odnajdzie to "coś" w sobie. Odnajdzie "tą dziewczynę". Zwykłą - niezwykłą
Jest w niej coś, co szczerze mówiąc nie potrafię nazwać, a zawsze ilekroć ją spotykam wymusza na mnie choć jedno spojrzenie...
Ona nie wyróżnia się strojem, makijażem, zachowaniem. Spokojna, zdystansowana. Taka zwykła...I tylko ten jej uśmiech...Zaraźliwy, przyciągający oczy i wymuszający podobny grymas ust.
Tak naprawdę gdyby się zastanowić to więcej nie ma co napisać.
Obserwuje ją, jak się stara, jak bardzo jej zależy ( choć robi wszystko, by to ukryć) widzę to.
To nie jest typ gwiazdy, która lubi błyszczeć, cały czas gada i zalotnie poprawia włosy.
Czy ma marzenia? Pewnie! kto ich nie ma. Ale zakładam się, ze nie jest to nic nadzwyczajnego. Ot zdrowie, szczęście, takie małe, codzienne.
Musi być grzeczna...
Tak na pewno jest, widzę, jej uprzejmości z sąsiadami, gdy ustępuje miejsce w autobusie, gdy rzuca grosz dla ulicznego grajka ( nie oceniając wzrokiem).
Kiedyś zauważyłam, że nie wyrzuca kromek chleba tylko kładzie je na murku dając ucztę ptakom. Głaska bezdomne zwierzęta...Tyle...
Po co to napisałam?
Napisałam żeby przypomnieć Ci, że każdy jest na swój sposób wyjątkowy. Ma coś w sobie i nie chodzi mi o urodę, status materialny, firmę, auto...To wszystko jest rzeczą nabytą. Bardzo widoczną.
Ja mówię o tym "czymś" , co siedzi w oczach, spojrzeniu. Tym, czego nie da się kupić, wypracować. To coś ,z czym się rodzisz. Od zawsze masz...
I jeszcze jedno wiem, gdy choć jedna osoba to przeczyta...
To wiem- odnajdzie to "coś" w sobie. Odnajdzie "tą dziewczynę". Zwykłą - niezwykłą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz