Nocą widok z okna przybiera
Inny obraz - w tej całej ciszy
W mroku wieczoru jest inny
Inny obraz - w tej całej ciszy
W mroku wieczoru jest inny
Siedząc na parapecie okna
Palisz kolejnego papierosa
Zaciągasz się nim leniwie
Kołyszesz zamyślona na boki
Palisz kolejnego papierosa
Zaciągasz się nim leniwie
Kołyszesz zamyślona na boki
Dostrzegasz rzeczy, które w dzień
Są niewidoczne umykają niezauważone
Dziwne, ten sam widok, a jakby dwa
Różnie namalowane obrazy
Są niewidoczne umykają niezauważone
Dziwne, ten sam widok, a jakby dwa
Różnie namalowane obrazy
Papieros dzielnie dotrzymuje ci
Towarzystwa - dobry z niego kompan
W takiej ciszy nie pyta, nie mówi
Milczy jak łzy, które nie wiedzieć czemu
Po twoich policzkach znowu płyną
Towarzystwa - dobry z niego kompan
W takiej ciszy nie pyta, nie mówi
Milczy jak łzy, które nie wiedzieć czemu
Po twoich policzkach znowu płyną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz