Razu pewnego w drodze do pracy
Moje oczy ciebie namierzyły
Zmysły od razu oszalały
Twoje pojawienie spory mętlik wywołało
Moje oczy ciebie namierzyły
Zmysły od razu oszalały
Twoje pojawienie spory mętlik wywołało
Stałam jak wmurowana i cały
Czas w twoją stronę zerkałam
Niczym nakręcona wariatka
Twoim widokiem zostałam zaczarowana
Czas w twoją stronę zerkałam
Niczym nakręcona wariatka
Twoim widokiem zostałam zaczarowana
A co się działo w mym ciele!
Totalne spustoszenie - dzikie żądze
Eksplodowały rozwalając me wnętrze
Durna - marzyłam żeby autobus zamarzł
Totalne spustoszenie - dzikie żądze
Eksplodowały rozwalając me wnętrze
Durna - marzyłam żeby autobus zamarzł
Stałam osłupiała i co chwilę z ukrycia na
Ciebie zerkałam - co ja sobie wtedy wyobrażałam!
Niby ukradkiem a mój wzrok na pamięć
Się ciebie nauczył zapamiętał każdy detal
Ciebie zerkałam - co ja sobie wtedy wyobrażałam!
Niby ukradkiem a mój wzrok na pamięć
Się ciebie nauczył zapamiętał każdy detal
Do pamięci wpisał od razu się twój obraz
Oczy zielone usta ( na pewno) soczyste
No i ten zarost dwudniowy zmysłowym
Zapachem wody wzmocniony
Oczy zielone usta ( na pewno) soczyste
No i ten zarost dwudniowy zmysłowym
Zapachem wody wzmocniony
Od razu podjęłam decyzję - Zakochana!
I nie wiem jak długo stałam tak oszołomiona
Dopiero odjazd autobusu przywrócił mnie
Do reala - Ty pojechałeś - a ja zostałam
I nie wiem jak długo stałam tak oszołomiona
Dopiero odjazd autobusu przywrócił mnie
Do reala - Ty pojechałeś - a ja zostałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz