Wiosną usiądę wygodnie pod drzewem
W ciszy wśród szumu naszych traw
W błogości poleżę ukołyszę myśli
Uśpię czujność na życie
Zapomnę
W ciszy wśród szumu naszych traw
W błogości poleżę ukołyszę myśli
Uśpię czujność na życie
Zapomnę
Latem również wrócę pod drzewo
Oddam się woni polnych kwiatów
Zatopię myśli w gorących promieniach
Słońca opalę ostudzone uczucia
Miłością
Oddam się woni polnych kwiatów
Zatopię myśli w gorących promieniach
Słońca opalę ostudzone uczucia
Miłością
Jesienią też tu chętnie zajrzę
Poleżę wśród opadłych kolorowych
Liści wyruszę w sentymentalną podróż
Może nawet w tej nostalgii zapłaczę
Nadzieją
Poleżę wśród opadłych kolorowych
Liści wyruszę w sentymentalną podróż
Może nawet w tej nostalgii zapłaczę
Nadzieją
A zimą cóż spacerem podejdę
Oprę się o zlodowaciałe drzewo
Może ogrzeje je moje serce
Podtrzyma uczucie miłosnej wiosny
Rozkocha
Oprę się o zlodowaciałe drzewo
Może ogrzeje je moje serce
Podtrzyma uczucie miłosnej wiosny
Rozkocha
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz