piątek, 7 lutego 2020

Jeż


W listkach
Ktoś niewidoczny
Od rana buszuje
Nie widać a słychać
Dotykam ręką - ałaaa
Jak boli
Coś mnie ukuło czyżby
W lesie zamieszkał krawiec
I szył z mchu ubranie
Przybliżam wzrok
Oczy swoje wytężam
Coś tam się ewidentnie
W podłożu kryje
Delikatnie odgarniam liście
Raz na lewo raz na prawo
I uśmiecham się szeroko
To malutki jeżyk szykuje
Sobie liściaste posłanie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...