Wieczorem
Zbieram myśli
Zapisuję na kartce
Gotowy plan na jutro
A później zrywam się
Poprawiając kolejne punkty
I tak do rana zmieniam
Kolejność przestawiając ważność
Ustalam w kolejce to co pilniejsze
Zasypiam budzę się i zmieniam
Nie potrafię odpuścić - zła przeklinam
Własne zamiłowanie do porządku
Swój perfekcjonizm przez który
Nie mogę zasnąć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz