Festiwal światła
Odbarwił emocje
Niechlujne bez
Poklasku ugrzęzły
W marnej nicości
Rutyna spuściła
Samolubną kurtynę
Szaleństwo skisło
W niewymierności
Niedoskonałości
Utknęłam w szarości
Zdziczałego gąszcza
Nadludzkich wyrzeczeń
Skruszona wyobraźnią
Pokornie zawróciłam
Odbarwił emocje
Niechlujne bez
Poklasku ugrzęzły
W marnej nicości
Rutyna spuściła
Samolubną kurtynę
Szaleństwo skisło
W niewymierności
Niedoskonałości
Utknęłam w szarości
Zdziczałego gąszcza
Nadludzkich wyrzeczeń
Skruszona wyobraźnią
Pokornie zawróciłam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz