Słońce
Barwy ze słońca są. Bo ono nie ma
Żadnej osobnej barwy, bo ma wszystkie.
I cała ziemia jest niby poemat,
A słońce nad nią przedstawia artystę.
Kto chce malować świat w barwnej postaci,
Niechaj nie patrzy nigdy prosto w słońce.
Bo pamięć rzeczy, które widział, straci,
Łzy tylko w oczach zostaną piekące.
Niechaj przyklęknie, twarz ku trawie schyli
I patrzy w promień od ziemi odbity.
Tam znajdzie wszystko, cośmy porzucili
Gwiazdy i róże, i zmierzchy, i świty.
Czesław Miłosz
********
Słońce
Tyś całe moje życie
Kiedy zaglądasz do mnie
Przez okno o poranku
Budzisz mnie
Łaskocząc swoim promieniem
Pieścisz czule głaszcząc gdy
Pierwsze krople kawy do ust wpadają
Wiesz
Jak widzę Ciebie jest mi dobrze
Człowiek czuje się niczym w niebie
Mijają chandry i niepokoje
Alex...
Barwy ze słońca są. Bo ono nie ma
Żadnej osobnej barwy, bo ma wszystkie.
I cała ziemia jest niby poemat,
A słońce nad nią przedstawia artystę.
Kto chce malować świat w barwnej postaci,
Niechaj nie patrzy nigdy prosto w słońce.
Bo pamięć rzeczy, które widział, straci,
Łzy tylko w oczach zostaną piekące.
Niechaj przyklęknie, twarz ku trawie schyli
I patrzy w promień od ziemi odbity.
Tam znajdzie wszystko, cośmy porzucili
Gwiazdy i róże, i zmierzchy, i świty.
Czesław Miłosz
********
Słońce
Tyś całe moje życie
Kiedy zaglądasz do mnie
Przez okno o poranku
Budzisz mnie
Łaskocząc swoim promieniem
Pieścisz czule głaszcząc gdy
Pierwsze krople kawy do ust wpadają
Wiesz
Jak widzę Ciebie jest mi dobrze
Człowiek czuje się niczym w niebie
Mijają chandry i niepokoje
Alex...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz