piątek, 11 sierpnia 2017

Uliczny spektakl


Tej nocy
Wydarzyło się coś
Co wywołało dreszcze
Stałam w oknie
Nie mogąc zasnąć
Obserwowałam ulicę
Cisza mruczała spokojem
I parą oddychała
Wszędzie cichutko całe
Miast śpi
Wtem pojawili się oni
Młodzi zakochani szli
W objęciach spleceni
Co chwile przystając by
Pocałunkiem przypieczętować
To co między nimi się zrodziło
Było w nich jakieś takie szaleństwo
Młodość cudowność aż patrzeć się
Chciało
Wtem chłopak do tańca porwał ukochaną
Zaczęły się latynoskie przytupy i piruety
Sprawnie po mistrzowsku oboje wirowali
Na chwilę przystawali patrząc w oczy niczym
Torreadorzy
Nie mogłam odejść stałam oczarowana
Obserwując parę i ich cienie a gdy tupali
Para z ziemi buchała mgłą unosząc nad nimi
Dodawało to magii i uroku byłam urzeczona
Tym niespodziewanym ulicznym spektaklem


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...