niedziela, 1 maja 2016

Anioł śmierci



Anioł śmierci
Znowu wyruszył na żer
Jego kroki głośnym echem
Odbijają się po szpitalnym
Korytarzu
Kogo wypatrzy
Komu dziś wypadnie
Ostatni dzień
Idzie
Rozgląda się bez żalu
Po salach nie wzrusza
Go ludzkie cierpienie
Dla niego liczy się łup
Pusty wzrok przeszywa ściany
Zimno
Chłód zakłóca pracę
Aparatur
Krew zastyga z zimna
Obłęd
Zawraca
Znalazł
Na dziś zakończył pracę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...