Nieprzygotowana wyruszam w podróż
Bez biletu po amatorsku spakowana
Obładowana wspomnieniami
Wychodzę na przeciw słońcu
Ono będzie moim kierunkowskazem
Da kierunek pozytywnej przyszłości
Egoistycznie zamykam za sobą drzwi
Odcinam się od fałszywych przyjaciół
Którzy byli i są a swoim jadem podstępnie
Zabierają powietrze
Uciekam od toksycznych związków układów
Które niczym ośmiornica trzymają mnie
Obślizgłymi łapami korupcji
Uśmiecham się
Znikam na chwilę może na zawsze
Nie wiem potrzebuję odpoczynku
Muszę zatrzymać się i zastanowić
Odnaleźć zakopane skarby które
Pozwolą mi odnaleźć w tym całym zgiełku
Odrobinę utraconej siebie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz