Przed wiekami w mrocznej
Krainie żyło sobie dziewczątko
Zawsze samo zawsze z boku
Strasznie pociągały ją mroki
Za dnia udawała anielątko
Jednak gdy noc się już
Zbliżała jej dusza czekała
Demonów widoku
Uwielbiała gdy w jej snach
Pojawiały się monstra
Potwory i smoki ach jakie
One w jej myślach wyczyniały
Okropności ona uzależniona
Coraz bardzie spragniona
Duszę diabłu zaprzedała
Na ultimatum diabelskie
Przystała i swoje dziewictwo
Bez zmrużenia oka oddała
Pewnej nocy ze snu wyrwana
Okrutnym bólem zawyła
Nie wiedziała że czarcie syniątko
Na świat właśnie powiła
Od teraz już nigdy nie była sama
Dostała co tak bardzo jej dusza
Pragnęła i chciała