Nie pytam dlaczego to zrobiłeś
Znam przecież odpowiedź
Dlaczego nie walczyłeś
Tylko tak od razu życie
Swoje przekreśliłeś
Spakowałeś manatki
Czy się dniem znudziłeś
Cały dzień szukam odpowiedzi
Nie znajduję żadnej sensownej
Choć niby wiem
Przepraszam
Nie rozumiem dlaczego w tak
Młodym wieku szanse swoje
Skreśliłeś ponawiam pytanie
Dlaczego nie walczyłeś
Nie powiem na głos że stchórzyłeś
Matka twoja zapłakana w totalnej
Rozsypce została długo nie
Wyjdzie z tego załamania
Targana wyrzutami sumienia
Długo będzie stawiać pytania
Na które nigdy nie znajdzie odpowiedzi
Jak można odpowiedzieć na śmierć dziecka
Tego nigdy nie da się wyjaśnić
Nawet twoi koledzy od zawsze i
Na zawsze stali z głowami zwieszeni
Nic nie mówili tylko stali i cicho płakali
Czy twoje odejście coś zmieni
Uwierz nic się nie zmieni tylko
Rodzice twoi przegrali razem z
Twoim odejściem swoje życie