Obiecała sobie tej nocy
Ruszyć na męskie polowanie
Wymyśliła sobie że tak przed
Snem kawalera sobie znajdzie
Nie takiego ze snu tylko żywego
Ruszyć na męskie polowanie
Wymyśliła sobie że tak przed
Snem kawalera sobie znajdzie
Nie takiego ze snu tylko żywego
Takiego z krwi i kości który
Będzie ją kochał miłością
Szaloną namiętnością
Prawdziwie stale i gorąco
Jak w jakiejś bajce
Będzie ją kochał miłością
Szaloną namiętnością
Prawdziwie stale i gorąco
Jak w jakiejś bajce
Otworzyła okno w księżyc
Błagalnie skierowała swoje
Oczy może on oświetli drogę
Temu wymarzonemu jej sercu
Przeznaczonemu
Błagalnie skierowała swoje
Oczy może on oświetli drogę
Temu wymarzonemu jej sercu
Przeznaczonemu
Godzinny płynęły jednak
Nieubłagalnie północ już
Dawno minęła a kawalera
Jak nie ma tak nie ma nigdzie
Nie widać kroków jego
Nieubłagalnie północ już
Dawno minęła a kawalera
Jak nie ma tak nie ma nigdzie
Nie widać kroków jego
Znudziło i zmęczyło ją to
Oczekiwanie i ciągłe
Wypatrywanie ostatnie spojrzenie
W okno skierowała i żalem
Otulona blaskiem księżyca
Zasnęła
Oczekiwanie i ciągłe
Wypatrywanie ostatnie spojrzenie
W okno skierowała i żalem
Otulona blaskiem księżyca
Zasnęła