środa, 18 listopada 2015

" Starsza Pani "


Była raz sobie pewna
Pani która gotówka
Dużą opływała
Starannie ubrana
Odmalowana
Codziennie rano
Na kawę się wiozła
Wozem prywatnym
Z szoferem osobistym
W okularach ciemnych
Świat zza szyby obserwowała
Zawsze z powagą
Zawsze w milczeniu
Nigdy nic nie robiła w biegu
W restauracji zawsze przy
Oknie od lat w swoim miejscu
Siedziała samotna nikt do niej
Nie zagadał ani nie zawracał
Swoją uwagą ona z boku niby
Mimochodem słuchała gwaru
Miejskiego Życia

Długo tak jeszcze na kawę
Przychodziła potem już nikt
Jej nigdy nie widział może
Dalej samotna w towarzystwie
Szofera swój świat przemierza
Bogactwem niebywałym wsparta
Samotna starsza pani

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...