wtorek, 31 marca 2020

O Namiętności


Kiedyś
O tobie zapomnę
Choć pewnie to jeszcze
Troszkę potrwa
Któregoś dnia
Zamknę oczy
I wykasuję z nich
Nasze spojrzenia
Dotyk twoich ust
Przestanę wszędzie
Słyszeć twój głos
Tylko nie wiem
Co mam zrobić z sercem
Chwilowo umarło po raz
Kolejny
*
I tkwimy
Tak w totalnym
Zawieszeniu
Niczym para
Zagubionych
Nastolatków
Którą stać tylko
Na wymianę
Ukradkowych
Spojrzeń
*
A kiedy
Noc ciemna zapada
Przestaję być silna
Udawać że mogę
Zmienić cały świat
Zmywam wymuszony
Uśmiech siadam cicho
I staję się kruchą laleczką
Z delikatnej porcelany
Taką którą każde złe słowo
Łamie w pół
*
Wyszedłeś
Cicho zamykając
Drzwi
Zostałam sama
Patrząc jak idziesz
Wiedziałam - nie wrócisz
To ostatnie nasze szaleństwo
Nie będzie więcej telefonów
Czułych szeptów i ubrań
Porozrzucanych na podłodze
Porzucona czułam piekące
Wspomnienie twoich pocałunków
Pozostawionych bezwiednie
Na mapie mojego ciała
*
A teraz
Zaproś mnie do
Swojego snu
Będziemy boso
Stąpać wśród
Złotych gwiazd
Pozwól mi być
Z boku stać lub
Tylko popatrzeć
Jak słodko śpisz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O życiu słów kilka

W ramionach Ukryło się człowieczeństwo Przytulne przetrwało wieczność O życiu słów kilka... chciałam jabłko dostałam ogryzek miało...