Teraz w czasach, gdy z każdej strony napotykamy gotowe
półprodukty, życie wydaje się łatwiejsze. Zastępujemy przepisy przekazywane z
pokolenia na pokolenia i kupujemy ciasta z torebki( to nie jest złe), ale mam
wrażenie, że coś się kończy, bezpowrotnie nam ucieka. Brakuje nam czasu na
życie, bo zawsze coś nam wypada, mamy do zrobienia. A czas idzie swoim rytmem,
nie poczeka i nie powtórzy tego, co było a my nie zdążyliśmy
"złapać".
Jestem z pokolenia, które musiało zapracować, by mieć. Nie miałam tego szczęścia by "obejrzeć" reklamę, rozpłakać się i już to mieć. I dziękuję za to nie wyrosłam na rozwydrzonego bachora, który żyje od reklamy do reklamy żądając co chwilę "czegoś". nauczyłam się doceniać i szanować to co mam. Lubię czarne golfy i szczerze mówiąc mam gdzieś czy jest to trendy czy też nie. Noszę bo lubię...
Ale ja chyba naprawdę jestem nie z tych czasów
Jestem z pokolenia, które musiało zapracować, by mieć. Nie miałam tego szczęścia by "obejrzeć" reklamę, rozpłakać się i już to mieć. I dziękuję za to nie wyrosłam na rozwydrzonego bachora, który żyje od reklamy do reklamy żądając co chwilę "czegoś". nauczyłam się doceniać i szanować to co mam. Lubię czarne golfy i szczerze mówiąc mam gdzieś czy jest to trendy czy też nie. Noszę bo lubię...
Ale ja chyba naprawdę jestem nie z tych czasów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz