I tak mogę w kółko nawiązywać do Małego Księcia, wplatając
go w naszą codzienność. Chyba na zawsze zostanie mi bliski. Jest w nim coś, co
zawsze każe mi wracać. Po części widzę w nim siebie, podobieństwo zachwytu nad
prostotą zwyczajności, która ubrana w jego słowa stawała się nadzwyczajna. Może
to mój poetycki znak rozpoznawczy. Może właśnie tak mnie zapamiętasz...
I znów
Przychodzisz pochylając
Oczy nad moim słowem
Zmęczony mijającym
Dniem pogrążony we
Własnych troskach
Zasiadasz wygodnie
W ulubionym fotelu
Czytasz - myślisz
Myślisz i czytasz
A ja tworzę zapiski
Z głowy wyrwane
Może chaotyczne
Bo niekiedy w tym
Myślowym bałaganie
Sama się gubię
Co jest ważne a co
Ważniejsze a tyle jest
Przecież do "powiedzenia"
Później cię nie ma - wracasz
I siedzimy tak naprzeciw siebie
Ja piszę a Ty znowu czytasz
I sprawiasz że mam poczucie
Iż " tracąc dla mnie
Tyle czasu, czuję się ważny..."
W podziękowaniu...
I znów
Przychodzisz pochylając
Oczy nad moim słowem
Zmęczony mijającym
Dniem pogrążony we
Własnych troskach
Zasiadasz wygodnie
W ulubionym fotelu
Czytasz - myślisz
Myślisz i czytasz
A ja tworzę zapiski
Z głowy wyrwane
Może chaotyczne
Bo niekiedy w tym
Myślowym bałaganie
Sama się gubię
Co jest ważne a co
Ważniejsze a tyle jest
Przecież do "powiedzenia"
Później cię nie ma - wracasz
I siedzimy tak naprzeciw siebie
Ja piszę a Ty znowu czytasz
I sprawiasz że mam poczucie
Iż " tracąc dla mnie
Tyle czasu, czuję się ważny..."
W podziękowaniu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz